Prezydent Filipin Rodrigo Duterte nakazał w czwartek agencjom rządowym przyspieszenie akcji humanitarnej. Przerwał swój udział w wirtualnym spotkaniu przywódców krajów południowo-wschodniej Azji, by zbadać szkody, które wyrządził tajfun. Duterte wezwał wcześniej innych szefów państw do zwalczania skutków zmian klimatycznych.
Czytaj także: Filipiny. 14 osób nie żyje, wielu rannych. To atak ISIS?
Huragan Vamco na Filipinach. Rośnie liczba ofiar
Vamco to ósmy tajfun, który nawiedził Filipiny w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. W wyniku powodzi dziesiątki tysięcy domów znalazły się pod wodą. W ciągu ostatniego roku przez kraj przeszło aż 21 podobnych burz.
Tajfun zebrał śmiertelne żniwo, trzy osoby utonęły. Trzech pracowników magazynu zginęło w wyniku zawalenia się budynku, w którym przebywali. Starszy mężczyzna został uderzony przez spadającą gałąź i zmarł na miejscu.
Vamco uderzył w te obszary Filipin, które wciąż zmagają się ze skutkami huraganu Goni. Na początku tego miesiąca nawiedził on Luzon, główną wyspę kraju. Goni to najpotężniejszy w tym roku tajfun na świecie, zginęło w nim 25 osób.
Zanim tajfun Vamco uderzył w Filipiny, blisko 200 tys. osób zostało ewakuowanych ze swoich domów. W środę wieczorem prędkość wiejącego wiatru wynosiła w porywach nawet 255 km/h. Władze Filipin obiecały poszkodowanym mieszkańcom tymczasowe schronienia i pomoc finansową.
Możecie być pewni, że rząd nikogo nie zostawi na pastwę losu – powiedział w swoim wystąpieniu prezydent Duterte.
Tajfun na Filipinach. Mieszkańcy zmagają się ze skutkami powodzi
W wyniku huraganu prawie trzy miliony gospodarstw domowych w Manili i jej okolicach zostało pozbawionych prądu. Ludzie brodzili w sięgającej do pasa wodzie, wynosząc z domów kosztowności i zwierzęta. W niektórych miejscach na wschód od Manili mieszkańcy schronili się w zalanych domach.
Powódź sięgnęła drugiego piętra naszego domu. Przez ponad osiem godzin przebywaliśmy w mieszkaniu naszego sąsiada. Oprócz ubrań i laptopów, nic nam nie zostało – powiedział 35-letni pracownik call center Albert Rano, cytowany przez Reutera.
Ratownicy przy pomocy gumowych pontonów przenosili dzieci i osoby starsze w bezpieczne miejsce. Część osób próbowała sama poradzić sobie ze skutkami powodzi. Wynosiły one najcenniejsze rzeczy ze swoich domów, tak by nie zabrała ich woda.
Loty i transport publiczny w Manili zostały zawieszone. Wstrzymano także kursy statków. Pracę zawiesił także filipiński rząd, skupiając się wyłącznie na pomocy humanitarnej.
Obejrzyj także: Tragiczna powódź w Wietnamie. Zginęło już 21 osób