Do niewyobrażalnej tragedii doszło w piątek 23 lutego. Tego dnia 2-letni Oliwier wymknął się z domu i udał się w kierunku ulicy. Wtedy doszło do dramatu. Dziecko zostało śmiertelnie potrącone przez samochód. Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Poszukiwania sprawcy trwają do dziś.
Policjanci przez cały czas prowadzą zakrojone na szeroką skalę działania, aby ustalić i zatrzymać sprawcę, który potrącił chłopca i odjechał z miejsca wypadku – przekazała w rozmowie z "Faktem" podkom. Monika Winnik z komendy w Makowie Mazowieckim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śledczy coraz bliżej odnalezienia sprawcy tragicznego wypadku
Według ustaleń reportera "Faktu", udało się już zabezpieczyć 36 zapisów z kamer monitoringu. Są to nagrania z różnych lokalizacji. Część z nich pochodzi z posesji mieszkańców.
To właśnie jedna z takich kamer na chwilę przed tragicznym zdarzeniem nagrała przejeżdżający pojazd, który nagle zaczął hamować. Na nagraniu słychać także głośny klakson - informuje "Fakt".
Dziennikarze ustalili, że "wstępnie wytypowana została marka samochodu, który miał potrącić dziecko". Policja nie zdradza natomiast szczegółów ze względu na dobro śledztwa. Według służb ustalenie sprawcy to tylko kwestia czasu.