Jak informuje "New York Post", tzw. pluskwy morskie mogą mierzyć nawet 1,5 stopy, czyli około 45 cm. Naukowcy tłumaczą, że osoby, które je widzą, często myślą, że mają do czynienia z robakami. W rzeczywistości poprawnie należy określać te stworzenia równonogami. To skorupiaki z gromady pancerzowców.
Naukowcy odkryli tzw. pluskwy morskie. Są w stanie pożreć aligatora
"Pluskwy morskie" były obserwowane już wcześniej, m.in. na nagraniu z 2019 roku, którego autor zarejestrował je w chwili pożerania jelit aligatora. Wideo trafiło do sieci i szybko stało się viralem. Naukowcy przeanalizowali i ten materiał. Wywnioskowali, że tzw. pluskwy morskie prawdopodobnie zajęły się zwłokami drapieżnika w niecałe 24 godziny od śmierci.
Przeczytaj także: "Niech was nie zwiedzie romantyzm tego ujęcia". Aż ciarki przechodzą
Naukowcy ustalili, że "pluskwy morskie" żyją w głębinach. Swoje obserwacje opisali w artykule opublikowanym w czasopiśmie naukowym "Journal of Natural History". Dowodzili, że te stworzenia nie są drapieżnikami i nie polują na przyszłe pożywienie, lecz zachowują się podobnie do padlinożerców. Zjedzenie całych zwłok aligatora zajmuje im zaledwie 51 dni.
Przeczytaj także: Szok, w co wierzą Rosjanie. Ankieta Centrum Badania Opinii Publicznej
"Pluskwy morskie" są najczęściej spotykane w głębinach oceanicznych na obszarach o temperaturze tropikalnej. Naukowcy potwierdzili ich obecność w wodach u wybrzeży Tajwanu, w pobliżu wyspy Pratas – w północnej części Morza Południowochińskiego – a także na półwyspie Jukatan w Zatoce Meksykańskiej. Ze względu na biały kolor, zostały porównane do "gigantycznych ziaren ryżu".
Przeczytaj także: Odkryli to na dnie oceanu. "Nie sądzę, by zrobił to człowiek"
Naukowcy uspokajają, że w razie spotkania z "pluskwami morskimi" należy zachować spokój. Stworzenia te poszukują łatwo dostępnych padlin. Nie stwarzają żadnego zagrożenia dla człowieka.