Ksiądz Michał Woźnicki nadal stara się przesuwać granicę absurdu. O jednym z najbardziej kontrowersyjnych duchownych w kraju znowu zrobiło się głośno. Tym razem były salezjanin z Poznania wybrał się wraz z wiernymi na pielgrzymkę do Gietrzwałdu. Podczas drogi kapłan przedstawił swoje przemyślenia, czy po raz kolejny wzbudził ogromne kontrowersje.
Podczas pielgrzymki kapłan zabrał głos w bardzo nietypowej sprawie. Ks. Woźnicki postanowił przedstawić swoje kontrowersyjne poglądy na temat zasad, które powinny panować przed wejściem do toalety. Stwierdził, że grupa, która wybrała się z nim do Gietrzwałdu jest "hołotą", gdyż nie udziela mu pierwszeństwa. Według niego duchownego nigdy nie powinna obowiązywać kolejka do toalety i powinien mieć taryfę ulgową nawet przed schorowaną staruszką.
Jest obowiązek katolików, jeżeli idą z katolickim kapłanem i chcą mieć prawo do katolickiego kapłana, żeby zabezpieczyć toaletę, jakąkolwiek poranną, przed mszą, wieczorną dla kapłana, żeby w warunkach, jakich jest, mógł spełnić ją. A jeżeli chodzi o korzystanie z toalety, na pewien sposób kapłan jest pierwszy przed staruszką, chyba ze staruszka umiera, mdleje i trzeba na bieżąco coś zrobić. A nie, że wiek, czy płeć uprawnia, że ja mam prawo do toalety, bo my jesteśmy niewiasty. A ksiądz to co? Wystarczy, żeby prosto przedstawić, idzie z nami ksiądz, idzie z nami Chrystus, a jeżeli nie jesteście gotowi księdza za wzór uszanować na sposób chrystusowy, to nie macie do niego po prostu tytułu i prawa. Kapłaństwo księdza nie jest księdza, kapłaństwo księdza jest kapłaństwem chrystusowym. Wierni nie powinni oglądać księdza, który się rano myje. Od tego jest obowiązek zabezpieczyć intymność kapłanowi. Idę z tłuszczą, z hołotą, z hordą, jedenasty dzień pielgrzymki - stwierdził ks. Woźnicki.
Kim jest ks. Michał Woźnicki?
Ksiądz Michał Woźnicki jest jednym z największych skandalistów w świecie duchownych. Skandale związane z kapłanem regularnie pojawiają się w mediach. Woźnicki zasłynął krytykowaniem zakonników, kościelnych hierarchów i papieża, a także za odprawianie mszy po łacinie. W trakcie obostrzeń pandemicznych pomimo zakazów organizował msze św., na których niejednokrotnie interweniowała policja. Za swoje wybryki kapłana wyrzucono z zakonu oraz suspendowano, przez co nie może odprawiać mszy św.