Przewijające się doniesienia wskazują na to, że Władimir Putin zmaga się z postępującymi problemami ze zdrowiem. Choćby na ten temat niezależna dziennikarka z Rosji Julia Łatynina rozmawiała na kanale swojej telewizji z oligarchą Leonidem Niewzlinem, który od wielu lat jest zaciekłym przeciwnikiem Putina.
Niewzlin zaznaczył, że problemy prezydenta Rosji mają związek m.in. z tym, co możemy odbierać jako stosowanie botoksu.
To, co zwykliśmy uważać za efekt botoksu, jest w rzeczywistości długotrwałym działaniem sterydów. To wiele wyjaśnia. Sterydy to preparaty hormonalne, które są przyjmowane w różnych przypadkach - w onkologii, chorobach autoimmunologicznych i innych. Według lekarzy Władimir Władimirowicz od dawna jest pod wpływem sterydów i może to mieć związek z naturą jego choroby. Może to być choroba onkologiczna i można stosować sterydy w jej leczeniu, aby zapobiec nawrotom - powiedział oligarcha.
"Popada w agresję"
Później zaznaczył, że "osoba wystawiona na działanie sterydów popada w agresję".
[Putin] jest szalenie drażliwy, trudny do opanowania i musi być w bunkrze, ponieważ jego odporność jest żadna. Każda choroba bakteryjna lub wirusowa może szybko doprowadzić do tragicznych konsekwencji. Mówiąc obrazowo, nie może skaleczyć ręki, żeby nie umrzeć z powodu zakażenia krwi itp. W tej wersji życie w bunkrze staje się zrozumiałe - kontynuował Niewzlin.
Warto wspomnieć, że na początku kwietnia niezależny rosyjski portal Projekt opublikował raport, z którego możemy się dowiedzieć, że jeden z lekarzy nieustannie czuwa przy Putinie.
Jednym z niemalże stałych towarzyszy rosyjskiego przywódcy jest lekarz Centralnego Szpitala Klinicznego w Moskwie Jewgienij Seliwanow - zaznaczono w dokumencie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.