Do tego dramatycznego zdarzenia doszło w środę (31 stycznia) w miejscowości Kobyle Góry, małej kaszubskiej kolonii w powiecie bytowskim. Na 20-letniego mężczyznę spadło drzewo. O szczegółach tego dramatycznego wydarzenia opowiedział Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bytowie w rozmowie z Radiem Gdańsk.
Jak ustalili na miejscu policjanci, 20-letniego pilarza przygniotło ucięte chwilę wcześniej drzewo. Mężczyzna z obrażeniami trafił do szpitala, w którym niestety zmarł. Funkcjonariusze wykonali oględziny miejsca i przesłuchali świadków, aby szczegółowo wyjaśnić wszystkie okoliczności tego wypadku - powiedział rzecznik prasowy bytowskiej komendy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz wyjaśnieniem sprawy zajmą się śledczy. Ustalą, jak doszło do zdarzenia i jak zginął 20-latek. Ciało zmarłego zostało zabezpieczone na potrzeby sekcji zwłok. Lokalne media podają, że 20-latek był mieszkańcem gminy Miastko.
Kolejne podobne zdarzenie
Niestety, do podobnych tragedii dochodzi w całej Polsce. Pod koniec stycznia we wsi Topola Mała, niedaleko Ostrowa Wielkopolskiego, drzewo spadło na 61-letniego operatora koparki. Niestety, również w tym przypadku nie udało się uratować poszkodowanego.
Kilka dni temu w miejscowości Radomyśl nad Sanem 42- latek został uderzony wycinanym drzewem. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał poszkodowanego do szpitala.
Za każdym razem w tego typu przypadkach policja zwraca się z apelem o zachowanie szczególnej ostrożności podczas wykonywania prac. Niestety, w lasach i na polach wciąż dochodzi do tragicznych w skutkach zdarzeń.