Mariupol to obecnie najbardziej zniszczone miasto w Ukrainie. Na filmach w mediach społecznościowych widzimy zbombardowane bloki, zerwane linie elektryczne czy podziurawione drogi. Kilka razy została podjęta próba ewakuacji ludności cywilnej, za każdym razem Rosjanie ostrzeliwali "zielone korytarze" humanitarne.
Na żadne inne miejsce w Ukrainie nie spadło od 24 lutego tyle bomb co na Mariupol. Nie oznacza to jednak, że Ukraińcy ponoszą same porażki w swoim mieście. Mariupol broni się jak tylko może i próbuje uderzyć w rosyjskie czułe punkty.
Jeden z ataków przyniósł wymierny skutek. Myśliwiec uderzył w rosyjskie ciężarówki, uszkadzając wiele z nich. Był to ostrzał moździerzowy, który przynosi świetne rezultaty.
Rosjanie wieźli w ciężarówkach m.in broń termobaryczną. Jest to środek bojowy, który w uproszczeniu składa się z pojemnika z paliwem i dwoma oddzielnymi ładunkami wybuchowymi.
Co najważniejsze, ładunek eksploduje w dwóch fazach: najpierw wybuch uwalnia chmurę materiału, z reguły jest to mieszanka paliwa i drobin metalu, a następnie ta rozpylona chmura jest zapalana przez drugi ładunek.
Wojenny miesiąc
Trwa 29. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Władze Mariupola przekazały, że ok. 6 tys. mieszkańców przymusowo wywieziono do Rosji.
Okupanci zmuszają wyczerpanych wojną ludzi, by wsiadali do autobusów ewakuacyjnych. Pojawiają się doniesienia, że Rosjanie zabierają tym osobom ukraińskie paszporty i inne dokumenty potwierdzające tożsamość.
Okupacyjne wojska blokują także korytarze humanitarne, organizowane przez stronę ukraińską.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.