Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Olga Skabajewa odniosła się do przekazania Ukrainie pocisków MGM-140 ATACMS, których zasięg wynosi 300 kilometrów. Prowadząca zauważyła, że dzięki tym pociskom strona ukraińska może atakować miasta znajdujące się zarówno na terenach okupowanych, jak i w samej Rosji.
Wśród wymienionych przez nią miejscowości znajdujących się w polu rażenia pocisków dalekiego zasięgu znalazły się choćby miasta Biełgorod, Kursk, Briańsk, Woroneż, Sewastopol, Orel, Lipieck, Donieck, Ługańsk czy Rostów nad Donem. Rosjanie nie kryją, że są tym faktem przerażeni.
To ogromna część naszego kraju, która jest teraz w zasięgu Ukraińców - skwitowała Olga Skabajewa, co wywołano wyraźne poruszenie wśród obecnych w studio "ekspertów" kremlowskiej propagandy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Informacje przekazane przez prowadzącą wywołały u jednego z jej gości żywą reakcję. Oczy mężczyzny mocno się rozszerzyły, co jasno wskazywało na to, że podawane przez propagandzistkę informacje zrobiły na nim wrażenie. Część internautów odczytuje to zachowanie jako wyraz paniki.
Poważnym problemem dla Rosjan może być nie tyle wykorzystania amerykańskiego uzbrojenia w atakach przeprowadzonych na terenie kraju, ile wykorzystanie ich na obszarach okupowanych do niszczenia m.in. wojskowych magazynów oraz instalacji.
Olga Skabajewa spekulowała, że pociski ATACMS mogą już być w Ukrainie.
- Za każdym razem Amerykanie zwykle dostarczają pomoc wojskową Ukrainie przed jej ogłoszeniem. Dlatego zakładamy, że wszystko, co należy się z pakietu pomocy wojskowej o wartości 61 miliardów dolarów, jest już na terytorium naszego wroga - stwierdziła.
Amerykański pakiet wsparcia dla Ukrainy
W środę 24 kwietnia prezydent Joe Biden podpisał ustawę o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu o łącznej wartości 95 mld dolarów. Do walczącej Ukrainy trafi sprzęt wojskowy i uzbrojenie o wartości niemal 61 mln dolarów.
Tuż po podpisaniu pakietu prezydent Biden podkreślił, że strona amerykańska zacznie wysyłać sprzęt na Ukrainę "w ciągu kilku godzin". Amerykanista z warszawskiego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, prof. Zbigniew Lewicki w rozmowie z portalem money.pl podkreślił, że było to możliwe dzięki temu, że część uzbrojenia zmagazynowana była w Polsce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.