Jak powiedziała Taszewa w rozmowie z agencją RBK-Ukraina, mieszkańcy Krymu powitają armię ukraińską "i to nie z bronią w ręku, ale na przykład z kwiatami". Jej zdaniem w obecnie okupowanym przez Rosję regionie nie ma zbrojnego oporu wśród miejscowej ludności.
Nie będą się sprzeciwiać ukraińskim żołnierzom
Taszewa przypomniała też, że po pierwszych atakach ukraińskich dronów na obiekty wojskowe na Krymie, zwłaszcza w Nowofedorówce i Sakach, Rosjanie aktywnie uciekali z półwyspu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie zaznaczyła, że chodzi o tysiące, a nie setki tysięcy osób. Oznacza to jednak, że Rosjanie, którzy przeprowadzili się na Krym po 2014 roku, zaczęli wracać do swojego kraju, a na półwyspie pozostają m.in. proukraińscy Tatarzy krymscy.
Rosjanie mogą tam zostawić swoich sabotażystów, ale ogół społeczeństwa nie będzie się sprzeciwiał [ukraińskiemu wojsku - przyp. red.] – podsumowała.
Wyzwolenie Krymu "wkrótce"
Wcześniej Tamila Taszewa zwracała uwagę, że po próbach aneksji przez Rosję czterech kolejnych ukraińskich regionów – donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego – stało się jasne, że militarny element przywrócenia kontroli nad Krymem stał się kluczowy. Jej zdaniem, deokupacja Krymu może nastąpić "wkrótce".
Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i nielegalnego referendum. Władze w Kijowie i Zachód uznały te działania Kremla za pogwałcenie prawa międzynarodowego.
Coraz głośniej o deokupacji Krymu
Od lata 2022 roku ukraińskie siły zaczęły atakować rosyjskie obiekty wojskowe na półwyspie za pomocą dronów. Od tego czasu coraz głośniej się mówi o możliwej szybkiej deokupacji półwyspu.
Sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksij Daniłow przedstawił ostatnio "12 kroków deokupacji", w których pisze m.in. o tym, że Ukraina po wyzwoleniu Krymu będzie karać osoby wspierające administrację rosyjską i nakaże wyjazd Rosjanom, którzy nielegalnie przenieśli się na Krym po 2014 roku.