Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Krym. Dramatyczna sytuacja. Ogłoszono stan nadzwyczajny

Powódź, z którą od kilku dni walczą na okupowanym przez Rosję Krymie, nie została nadal opanowana. W regionie ogłoszono stan nadzwyczajny. Dotychczas ewakuowano prawie 1,8 tys. mieszkańców. Nie żyje jedna osoba, kilkanaście zostało rannych.

Krym. Dramatyczna sytuacja. Ogłoszono stan nadzwyczajny
Powódź na Krymie. (Getty Images)

Powodzie, które były konsekwencją ulewnych deszczy, nawiedziły okupowany przez Rosję Półwysep Krymski w środę. W ciągu dwóch dni woda zalała 426 budynków, nadal podtopione są 64 domy. Według najnowszych danych dotychczas ewakuowano 1773 osób, w tym 321 dzieci. W Kerczu przywrócono dostawy energii elektrycznej, a w Jałcie bez prądu pozostaje sześć tysięcy osób.

Jak poinformowały samozwańcze władze Krymu, na wschodzie półwyspu nocą ze środy na czwartek spadły prawie dwie miesięczne normy opadów, dlatego wprowadzono stan nadzwyczajny. Jak informuje agencja Interfax-Ukraina, przez powódź najbardziej ucierpiało miasto Kercz, gdzie po niektórych ulicach można było się poruszać jedynie łódkami. W sobotę w mieście przywrócono działanie transportu publicznego.

Powódź na Krymie. 1 osoba nie żyje, ponad 20 rannych

Jak pisze portal Krym.Realii w wyniku gwałtownych ulew i powodzi nie żyje jedna osoba - jest to 26-letni mieszkaniec Jałty. Portal poinformował też, że jedna osoba zaginęła bez wieści. W niedzielę rano władze Jałty poinformowały agencję RIA Novosti, że liczba rannych wzrosła do 24 osób. Jednocześnie, jak dodała Janina Pawlenko z urzędu miasta w Jałcie liczba osób zaginionych wzrosła do dwóch.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Katastrofa spowodowała kolosalne szkody w Jałcie - poinformowały władze miasta. Od czwartku do soboty odnotowano 87 powodzi. Według Janiny Pawlenko z urzędu miasta w Jałcie w mieście ewakuowano 281 osób, w tym 49 dzieci. Dla nich zorganizowano noclegi w pensjonatach. Według władz nadal największym zagrożeniem są mosty, dlatego będą zamknięte, dopóki nie zostaną w pełni zbadane.

Stopniowo przywracamy funkcjonowanie transportu publicznego, ale prosumy o ograniczenie poruszania się transportem osobistym (zwłaszcza w centrum miasta) i nadal prosimy wszystkich - jeśli to możliwe, zostań w domu - powiedziała Pawlenko.

Zalane krokodylarium. Płazy mogły uciec

Portal Krym.Realii poinformował też, że w Jałcie całkowicie zalane zostało krokodylarium. Jak poinformował dyrektor placówki, niektórych płazów nie udało się ewakuować, dlatego mogli uciec z ośrodka. "90 proc. udało się ewakuować do Ałuszty. Jakaś część pozostała jednak w ośrodku, mogą przetrwać w zimnej wodzie" - poinformował dyrektor krokodylarium.

Jak dodał, krokodylarium jest zalane "po sufit". Nikt z pracowników nie może wejść do budynku. Na szczęście, w ośrodku nadal jest dostęp do świeżego powietrza, dlatego krokodyle mogą czuć się bezpiecznie. "Mamy nadzieję, że wszystko jest w porządku. Najważniejsze, że nie ma martwych zwierząt" - mówi dyrektor placówki agencji "Kryminform".

Autor: BA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Niepokojące wieści dla rolników. Muszą przygotować się na trudne warunki
Wyniki sondaży z USA. Tak Amerykanie oceniają Donalda Trumpa
Były doradca Bidena o zawieszeniu broni w Ukrainie. "Jestem bardzo sceptyczny"
Szokujące informacje. "Fala" nadal obecna w polskim wojsku?
Niepokojące wieści z USA. "Washington Post" pisze, co może zrobić Putin
Udawała, że ma raka. Wyłudzała pieniądze od partnera i oszukiwała dzieci
To nie fotomontaż. Film z żółtą dacią niesie się po sieci
Ekspert o relacjach USA-Iran. Czy możliwy jest reset?
Rosja grozi ukraińskim żołnierzom. Trump naciska na zawieszenie broni
Opanowali ścieżki rowerowe. Są zagrożeniem dla bezpieczeństwa
Uwięzieni astronauci jeszcze nie wrócą do domu. Start Falcon 9 odwołano
Wyniki Lotto 12.03.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić