W czwartek, 13 czerwca w okolicach mostu Północnego w Warszawie pojawiły się specjaliści zajmujący się poszukiwaniem zaginionych. Jak ustaliło TVP 3 Warszawa, przeczesywali oni dno Wisły w związku z głośną sprawą zaginionego przed rokiem 17-letniego Krzysztofa Dymińskiego.
Nastolatek w nocy z 26 na 27 maja 2023 roku miał wyjść ze swojego domu w Ożarowie Mazowieckim i udać się do Warszawy. Tam po raz ostatni chłopak widziany był na Moście Gdańskim w okolicach Cytadeli Warszawskiej.
Od godziny prowadzone są działania poszukiwawcze. Wspieramy policjantów w poszukiwaniach osoby zaginionej w zeszłym roku. Jest to planowane działanie policji w związku ze wskazaniem nowego miejsca w sprawie zaginięcia 17-letniej osoby w ubiegłym roku – czytamy wypowiedź dla portalu TVP3 Warszawa asp. sztab. Leszek Borlik z komendy stołecznej Państwowej Straży Pożarnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przełom w śledztwie dotyczącym Krzysztofa Dymińskiego?
Przeczesywanie dna Wisły i potwierdzenie, że działania te są powiązane ze sprawą zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego, mogły napawać nadzieją na jego odnalezienie. Jak się jednak okazuje, z jaką rozmowy przeprowadził "Super Express" z mł. asp. Aleksandrą Wasiek wynika, że było to cykliczna akcja, a nie wynik przełomu w śledztwie.
W okolicy mostu Północnego trwały poszukiwania z wykorzystaniem kamer podwodnych. Na miejscu był również nurek, który schodził pod wodę, jednak wynik poszukiwań jest negatywny. Dziś nie planujemy wznowienia akcji - przekazała "Super Expressowi" mł. asp. Aleksandra Wasiak z Komisariatu Rzecznego Policji
Jednocześnie funkcjonariuszka potwierdziła, że co jakiś czas na komendę trafiają zgłoszenia, które mogą napędzać śledztwo.