Jak przypomniał w rozmowie z PAP inicjator tego wydarzenia, Radosław Czubak z Bazy pod Otrytem w Polanie, piosenka Hey stała się nieformalnym hymnem wspierającym powodzian już w 1997 roku. Czubak zaznaczył, że twórcy piosenki i wytwórnie muzyczne wyraziły zgodę na stworzenie bieszczadzkiej wersji utworu.
Chłopaki zgodzili się bez najmniejszego kłopotu. Powiedzieli, że to świetny pomysł, aby nagrać bieszczadzką wersję piosenki Hey. Utwór jest ciężki i od kilku dni dużo ćwiczą, żeby fajnie wyszło – zaznaczył Czubak.
Aranżacją utworu zajmą się muzycy związani z Bieszczadami. Na gitarach zagrają Grzegorz "Kowal" Michalik i Paweł Lewandowski oraz Jerzy Krupa na akordeonie. Piosenka zostanie nagrana w niedzielę na scenie w Bazie pod Otrytem. Nagranie pojawi się we wtorek na profilu Bazy na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa wersja utworu Hey ma pomagać powodzianom
Gmina Czarna również zaangażowała się w inicjatywę, założywszy specjalny numer konta, na który można wpłacać pieniądze na pomoc poszkodowanym przez powódź. Numer konta zostanie podany w nagraniu piosenki.
Czytaj także: Lubuskie przygotowuje się na nadejście wysokiej fali
W Bazie organizujemy dużo koncertów, stąd pomysł, żebyśmy nagrali piosenkę, która pomagała ludziom w 1997 r. Pamiętamy wszyscy ten utwór i teledysk, który zmuszał do refleksji. Zresztą dorastaliśmy i wychowywaliśmy się na muzyce zespołu Hey – podkreślił Czubak.
Czytaj także: Taki kolor ma Odra. To powód do niepokoju?
Inicjator przedsięwzięcia zaznaczył również, że powódź może dotknąć każdego i że ważne jest wsparcie dla poszkodowanych osób.
Czubak zaprasza wszystkich chętnych na spotkanie z muzykami, którzy będą nagrywać bieszczadzką wersję "Mojej i twojej nadziei", w niedzielę o godzinie 13.30 w Bazie pod Otrytem.
Czytaj także: Kolejny kłopot powodzian. "Bardzo wysokie opłaty"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.