Do Polski dotarło już ponad 1,5 mln ukraińskich uchodźców. Kobiety, dzieci, studenci uciekają z ojczyzny, która od ponad dwóch tygodni jest atakowana przez rosyjskie wojska. Polacy w obliczu tej sytuacji okazują niezwykłą empatię - przyjmują uchodźców do swoich domów, organizują zbiórki pieniędzy i najpotrzebniejszych przedmiotów - skala pomocy jest imponująca.
Czytaj także: Sprzeciwił się wojnie. Oto kara dla rosyjskiego księdza
Ryzykuje życiem, by pomóc uchodźcom
Każde wsparcie jest na wagę złota, ale pewien polski biznesmen postanowił zrobić coś naprawdę wyjątkowego. Podjęta przez niego inicjatywa odbiła się echem na całym świecie, materiał o nim zrobił nawet reporter amerykańskiej telewizji CNBC.
Nic dziwnego - Polak ryzykuje własnym życiem, by pomóc Ukraińcom, którzy muszą ewakuować się z kraju. Łukasz Wawrzeńczyk jest właścicielem wypożyczalni samochodów w Polsce i zdecydował, że wykorzysta swoje wozy do przewożenia uchodźców ze strefy wojny.
Jakie jest Twoje przesłanie dla świata w kontekście tego, co robisz? - reporter zapytał Polaka. - Powstrzymać piep******* Putina, takie jest moje przesłanie - odpowiedział biznesmen.
Wawrzeńczyk zatrudnił 20 osób, które pomagają mu zrealizować ryzykowny pomysł. Stworzył specjalną flotę złożoną z pięciu vanów, czterech busów oraz... opancerzonej furgonetki. Wydał na nią ponad 100 tys. dolarów z własnej kieszeni.
Jednym z kierowców jest Rosjanin mieszkający w Polsce. Z zawodu jest kierowcą ciężarówki, gdy wybuchła wojna, był akurat w Turcji. Wziął urlop, by pomóc uchodźcom.- Nie każdy Rosjanin popiera wojnę. Ja przynoszę życie, a nie śmierć - powiedział w rozmowie z dziennikarzem.
Wawrzeńczyk wraz ze swoimi ludźmi przywiózł już 72 Ukraińców z miejscowości pod Kijowem i nie planuje na tym poprzestać. Jak twierdzi, będzie jeździł po uchodźców tak długo, jak to możliwe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.