Podczas gdy rosyjski gubernator Sewastopola Michaił Razwożajew oświadczył, że na lotnisku Belbek doszło do pożaru wskutek zapalenia się samolotu podczas lądowania, w serwisie Telegram pojawiają się informacje o odgłosach eksplozji w mieście. Co ważne, na lotnisku swoją bazę ma 27. Kompozytowa Dywizja Lotnicza Rosji. Była ona wykorzystywana we wcześniejszych atakach na Ukrianę.
Pożar na Krymie. Lotnisko wojskowe w ogniu
Ze strony rosyjskiej docierają informacje mówiące o tym, że samolot zboczył z pasa startowego, po czym doszło do jego zapalenia i eksplozji amunicji znajdującej się na jego pokładzie. Pilot maszyny ewakuował się w porę i nic mu się nie stało.
W akcję gaśniczą na lotnisku zaangażowano lokalną straż pożarną. Wskutek zdarzenia infrastruktura portu Belbek nie została uszkodzona - twierdzą Rosjanie.
Czytaj także: Mongolia podjęła decyzję. Chodzi o Rosjan
Nie jest to pierwszy raz, gdy na Krymie dochodzi do tajemniczych eksplozji i pożarów. W piątek, gdy Władimir Putin ogłaszał w Moskwie przyłączenie części okupowanych ukraińskich ziem do Rosji, na półwyspie również doszło do eksplozji. Jak podawał portal Suspilne, wybuchy słychać było na przedmieściach Jałty, w Ałupce i w miejscowości Partenit pod Ałusztą.
Natomiast w sierpniu na terenie bazy wojskowej Nowofiodorowka doszło do serii wybuchów, których odgłosy również przypominały eksplozje amunicji. Wówczas Rosjanie stracili część swojego sprzętu.
Rosja dokonała nielegalnej aneksji Krymu w marcu 2014 roku. W tym samym okresie Rosjanie zaczęli też wspierać separatystów w Ługańsku i Doniecku, którzy utworzyli samozwańcze republiki, próbujące odłączyć się od Ukrainy. Tamte wydarzenia stały się zalążkiem wojny na pełną skalą, jaką Władimir Putin rozpoczął 24 lutego 2022 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.