Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy rozpoczęła śledztwo dotyczące pożaru, który wybuchł 7 grudnia w Komorowie. Ogień zniszczył część zakładu produkującego pianki poliuretanowe i włókna szklane.
Czytaj także: Nie wahał się ani chwili. Uratował życie niemowlęciu
W wyniku pożaru część zakładu uległa zawaleniu oraz zniszczeniu, a w tym znajdujące się w tych pomieszczeniach maszyny i towar gotowy do sprzedaży i produkcji - poinformowała w komunikacie Karolina Stocka-Mycek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pożar w Komorowie. Starty liczone w milionach
Jak informowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Oleśnicy, pożar wybuchł około godziny 10:00 i spowodował ogromny słup dymu, który był widoczny z dużej odległości w całej okolicy.
Ogień objął hale produkcyjne, magazyny oraz budynek biurowy firmy Isotex. W wyniku zdarzenia część konstrukcji budynku uległa zawaleniu, a maszyny oraz zapasy towaru zostały całkowicie zniszczone. Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego została wezwana na miejsce, aby monitorować stan powietrza w okolicy, ze względu na ryzyko emisji niebezpiecznych substancji chemicznych.
Pożar wybuchł w hali, która zajmowała się produkcją pianek poliuretanowych i włókien szklanych. Mimo że ogień zniszczył cały obiekt, na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Czas trwania interwencji straży pożarnej wyniósł 26 godzin i 23 minuty. Przyczyna pożaru nie została jeszcze ustalona. Jak informuje prokuratura, wstępnie straty oceniono na kwotę ponad 7,2 milionów złotych.