O pożarze zbiornika z rozpuszczalnikiem w rosyjskiej miejscowości Grajworon poinformowała w niedzielę 6 listopada agencja Ukrinform. Wieści te potwierdził na swoim kanale na Telegramie gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow.
Pod ostrzałem znalazł się zakład przemysłowy w Grajworonie. Zapalił się zbiornik z rozpuszczalnikiem. Nie ma ofiar. Na miejscu wszystko funkcjonuje tak jak wcześniej – zapewnił.
Pożar w rosyjskim zakładzie przemysłowym
W usuwaniu skutków zdarzenia uczestniczyć mają rosyjska straż pożarna oraz ratownicy. Zakład produkcyjny w Grajworonie położony jest zaledwie 5km od granicy Ukrainą. Nie jest jasne, czy istotnie doszło tam do ostrzału. Niewykluczone, że to rosyjska prowokacja lub wersja stworzona na rzecz kremlowskiej propagandy.
Media społecznościowe obiegły filmy ukazujące płonący zakład przemysłowy. Jeden z nich zamieścił na Twitterze serwis Nexta. Na krążących po sieci filmach widać kłęby czarnego dymu oraz wysokie słupy ognia. Według niepotwierdzonych doniesień, mógł zapalić się skład ropy naftowej.
Rosja. Kolejny pożar w Biełgorodzie
Ukrinform przypomina o podobnym zdarzeniu, które miało miejsce 14 października w stolicy obwodu - Biełgorodzie. W mieście leżącym ok. 40 km od ukraińskiej granicy zapaliła się wówczas podstacja elektryczna. Chwilę wcześniej okoliczni mieszkańcy mieli widzieć nadlatującą rakietę.
Rosyjskie media zwracają uwagę, że w niedzielę 6 listopada w obwodzie biełgorodzkim przedłużono "żółty poziom zagrożenia terrorystycznego". Stan alarmowy utrzymany zostanie najmniej do 21 listopada. Wysoki poziom zagrożenia terrorystycznego w rejonie Biełgorodu ogłoszono już 11 kwietnia. Od tego czasu jest regularnie przedłużany.
Obejrzyj także: Rosjanie próbowali uciekać. Nie spodziewali się tego, co stanie się za chwilę