W środę w Porcie Wojennym w Gdyni odbywa się uroczystość. Marynarze muszą pożegnać okręt ORP Czajka. W służbie polskiej floty pływał ponad pół wieku. Zwodowany w 1963 r., jako trałowiec min, wszedł do służby cztery lata później. Teraz przyszedł czas odejścia z linii.
Powstała w latach 60 dwunastka okrętów typu 206F została skonstruowane jako klasyczne trałowce. W latach 90 trzy z tych jednostek zostały poddane modernizacji do standardu 206FM, tj. do "budżetowego" wariantu niszczycieli min. W tym przypadku możemy mówić o udanym programie. To jeden z niewielu w polskiej armii scenariuszy, w którym rozwiązanie pomostowe (czyli modernizacja starych trałowców) rzeczywiście było pomostowym, a nie docelowym. Następcami okrętów 206FM będą nowoczesne Kormorany. Chciałoby się, żeby tak to wyglądało za każdym razem. To pozytywny akcent. Wyciągnięto m.in. wnioski z udziału tamtych okrętów w zespołach NATO-wskich, okręty bowiem stały się swoistą kuźnia kadr naszych sił przeciwminowych - mówi o2.pl Dawid Kamizela, dziennikarz "Nowej Techniki Wojskowej.
Czajka to nieduży, niespełna 60-metrowy trałowiec. Okręty te służą do oczyszczania akwenów żeglownych z min. W miejsce wysłużonej jednostki wejdzie w przyszłym roku jeden z trzech nowoczesnych niszczycieli min typu Kormoran. Prawdopodobnie będzir to ORP Mewa.
Będzie to dla MW RP pewien skok jakościowy. Stary, mocno nieprzystający do współczesnych wyzwań okręt zostanie zastąpiony nowoczesnym, dobrze wyposażonym okrętem przeciwminowym.
Mewa za Czajkę
Pod koniec ubiegłego wieku Czajka została przebudowana i zaczęła wypełniać rolę niszczyciela min. Z okrętu zdemontowano wtedy m.in. zrzutnię bomb głębinowych i wymieniono także wyposażenie radioelektroniczne okrętu.
Mewa to jeden z trzech nowoczesnych okrętów typu Kormoran. Do linii wejdzie najprawdopodobniej w połowie przyszłego roku. To duży skok jakościowy, gdyż jednostka wyposażona będzie w wiele nowoczesnych systemów elektronicznych. Czy zmiany te odczują marynarze?
Oczywiście! To inna generacja, XXI wiek. Star Trek - mówi o2.pl wysoki oficer Marynarki Wojennej.
Okręty typu Kormoran mają o wiele większą wyporność. 830 ton wobec 507 ton Czajki (i dwóch podobnych jej okrętów, już wycofanych ze służby). Oznacza to, że na jednostkę wejdzie więcej nowoczesnego sprzętu. Wśród niego znajdzie się m.in. nowoczesny sonar holowany, system zarządzania walką SCOUT czy wysokiej jakości systemy wykrywania min czy nowej generacji sonary.
Jedna Mewa wiosny nie czyni
Jeśli jednak zdjęcie ze służby stareńkiej Czajki i prawie gotowy następca są optymistyczne, to w MW RP wciąż jest daleko od "dobrze". Nadal nie wiadomo co z większymi okrętami. Program "Miecznik", który ma dostarczyć MW nowoczesne fregaty na razie nie wyszedł poza szumne zapowiedzi. Po wysłaniu na kolejny długotrwały remont ORP Orzeł i wycofaniu okrętów podwodnych typu Kobben, praktycznie nie mamy także osłony podwodnej.
Trzon marynarki stanowią dwie coraz starsze fregaty Oliver Hazard Perry (ORP Gen. K. Pułaski i ORP Gen. T. Kościuszko), korweta ORP Kaszub i okręt patrolowy ORP Ślązak. MW jako rodzaj sił zbrojnych wciąż jest dramatycznie niedoinwestowana a jej przyszłość - niepewna. W obliczu planów rozwoju energetyki wiatrowej na Bałtyku czy budowy gazociągu Baltic Pipe, obecny stan MW eksperci wielokrotnie oceniali jako bardzo zły.
Aby zrozumieć, w jakim stanie jest dziś MW RP przytaczamy żart, jaki opowiadają między sobą marynarze. Powstał on pod koniec listopada. 28 listopada przypada bowiem Święto Marynarki Wojennej.
- Byłeś na obchodach święta MW?
- Daj spokój, chodzenie tyle razy na stypę po tej samej nieboszczce trąci nekrofilią.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.