Policję zawiadomili znajomi dziewczyny, po tym jak roztrzęsiona wróciła nad ranem do wspólnego mieszkania. Kobieta relacjonowała, że bawiła się w różnych pubach w centrum Wrocławia, a w jednym z nich nawiązała znajomość z 37-latkiem. Kiedy zaproponował odwiezienie do domu samochodem, zgodziła się.
- Niestety mężczyzna wywiózł pokrzywdzoną w nieznany jej rejon, gdzieś na obrzeżach miasta i tam zgwałcił - mówi Wirtualnej Polsce asp. szt. Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji. Dziewczyna pamiętała tylko markę auta i to, że było małe oraz ciemne.
Mundurowi zaczęli sprawdzać zapis z kamer zainstalowanych na ulicach stolicy Dolnego Śląska. W końcu znaleźli samochód, którym jechał mężczyzna z dziewczyną.
Jest już w areszcie
Później wszystko poszło bardzo szybko. - Dane z rejestru pozwoliły ustalić dane i miejsce zamieszkania 37-latka. Wkrótce został zatrzymany - dodaje policjant.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Sądu zgodził się z wnioskiem prokuratury i tymczasowo aresztował go na tymczasowo na trzy miesiące. Śledczy nie ujawniają wieku ofiary 37-latka.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl