To tańsze rozwiązanie, niż cała świątynia, na budowę której potrzeba przynajmniej 20 mln zł. Obecnie ks. Rakowski działalność duszpasterską prowadzi w lokalu użytkowym na parterze bloku. Pomogli sami parafianie oraz po prostu poznaniacy, którzy uwierzyli w wizję ks. Radka i w nią zainwestowali. Na portalu zrzutka.pl uzbierano 100 tys. zł.
Teraz zbieramy na roczne utrzymanie powiększonej kaplicy – to kolejne 80 tys. zł. Zburzymy jedną ścianę i będzie więcej przestrzeni. Zamontujemy też dwa ekrany z tyłu pomieszczenia, bo tam wierni już dokładnie nie będą widzieli, co dzieje się przy ołtarzu. W końcu to nie jest wielka bazylika – mówi duchowny dziennikarzowi "Gazety Wyborczej".
W budynku znajdą się łazienki i toalety oraz pomieszczenie na spotkania czy spowiedź. Bo teraz ksiądz spowiada... pod drzewem - jeśli pogoda na to pozwoli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak księdzu nie zależy na świątyni w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Wręcz przeciwnie. Chce wyjść naprzeciw młodym pokoleniom. Stąd pomysł na nano kaplicę.
Do tej kaplicy wejdziesz 24h/7. Nie tylko w celu modlitwy
Nano kaplica ma oczywiście służyć modlitwie i nabożeństwom. Ale nie tylko.
Można po prostu napić się kawy i porozmawiać, bo mamy za kotarą taką możliwość – jest ekspres, woda, są naczynia. Teraz młodzież z osiedla będzie mogła wspólnie się spotykać i tworzyć wspólne projekty. To może być nawet przestrzeń coworkingowa dla ludzi, którzy pracują zdalnie, ale chcą sobie zrobić przerwę. Albo dla mam, które jeżdżą z wózkami w ciągu dnia, a nie mają gdzie porozmawiać z koleżankami. A tutaj dzieci dostaną zabawki i się bawią, a mamy usiądą sobie na kanapie i mają czas dla siebie - relacjonuje ksiądz, dodając że na osiedlu takich miejsc nie ma.
W praktyce wystarczy w telefonie mieć zainstalowaną aplikację, z pomocą której zostaniemy zweryfikowani a następnie odblokujemy drzwi do kaplicy.
To działa dokładnie tak samo jak np. CarSharing, gdzie rejestrujemy się w systemie i możemy wypożyczyć auto. Wystarczy kliknąć i wchodzimy do samochodu. U nas tak samo, klikamy i jesteśmy w kaplicy. Tylko u nas się nic nie płaci. Jesteśmy pierwszą w Polsce, a może i w świecie z Nano Kaplicą - przyznaje z uśmiechem duchowny.
Kaplica jest sterowana przez asystenta czatu GPT, czyli sztuczną inteligencję. To on pomaga w poruszaniu się po niej. Jak trzeba powie, jak obsłużyć ekspres albo odpowie na wszelkie pytania dotyczące wiary i Kościoła - dodaje.
Na miejscu nie ma żadnego strażnika czy animatora. Jest monitoring, ale korzystanie z tego pomieszczenia opiera się przede wszystkim na wierze i zaufaniu.
Czytaj także: Ksiądz nie wytrzymał. Tak odpowiedział internautce