Do incydentu doszło w czwartek, kiedy 48-letni pasażer planował lot do stolicy Albanii. W trakcie odprawy bagażowej mężczyzna oświadczył pracownikom lotniska, że w jego walizce znajduje się granat.
Rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej, por. SG Paweł Biskupik, przekazał, że natychmiast podjęto odpowiednie działania.
Dyżurni pirotechnicy niezwłocznie podjęli czynności w celu wyjaśnienia całej sytuacji. 48-latek został wylegitymowany, tłumaczył funkcjonariuszom, że nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji, jakie wywoła jego żart – poinformował Biskupik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po dokładnym sprawdzeniu bagażu nie znaleziono w nim żadnych niebezpiecznych przedmiotów. Mimo to, mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 300 zł. Dodatkowo, kapitan samolotu, którym miał lecieć podróżny, podjął decyzję o niewpuszczeniu go na pokład.
Por. Biskupik zaznaczył również, że incydent nie wpłynął na płynność działania poznańskiego lotniska.
Czytaj więcej: Problemy samolotu linii LOT do Egiptu. "Zawrócił do Warszawy".
Lotniska nie mogą sobie na to pozwolić
Warto przypomnieć, że wszelkie żarty dotyczące bezpieczeństwa, zwłaszcza na lotniskach, są traktowane bardzo poważnie. Każda, nawet pozornie niewinna, uwaga o materiałach wybuchowych czy innych niebezpiecznych przedmiotach, może prowadzić do interwencji służb specjalistycznych i poważnych konsekwencji prawnych. Lotniska są miejscami, gdzie procedury bezpieczeństwa muszą być ściśle przestrzegane, a każdy sygnał o możliwym zagrożeniu jest natychmiastowo weryfikowany.