We wtorek opublikowano ustalenia niezależnego śledztwa dotyczącego wykorzystywania dzieci w londyńskich ośrodkach pomocy społecznej. Z raportu wynika, że dzieci w Shirley Oaks, South Vale i Angell Road były narażone na przemoc oraz molestowanie seksualne. Proceder miał trwać od lat 60.
Czytaj także: Molestowanie w taksówce. Kierowcy też są ofiarami
"Molestowanie na niespotykaną skalę". Ponad 700 ofiar nadużyć
W sumie na przestrzeni ostatnich 60 lat władze gminy Lambeth otrzymały 705 skarg od byłych mieszkańców domów opieki w sprawie wykorzystywania seksualnego. Urzędnicy niewiele jednak z tym zrobili. Ukarano zaledwie jednego pracownika domu opieki.
Prawdziwej skali wykorzystywania seksualnego dzieci znajdujących się pod opieką gminy Lambeth najprawdopodobniej nigdy nie poznamy. Jest ona z pewnością znacznie większa niż to, co zostało oficjalnie przedstawione – głosi raport.
Zdaniem autorów raportu, w ośrodkach pomocy społecznej miała również szerzyć się przemoc. Pracownicy opieki społecznej nadużywali wobec nich władzy. Część dzieci była poniżana ze względu na swój kolor skóry.
Pierwsze informacje na temat nieprawidłowości w Lambeth pojawiły się już w 1977 roku. Wtedy to w ośrodku Shirley Oaks znaleziono martwe dziecko. Miało wcześniej skarżyć się na molestowanie seksualne.
Śledztwu przewodziła Alexis Jay, która w 2014 roku była odpowiedzialna za podobne postępowanie w londyńskiej gminie Rotherdam. Wtedy odkryto ponad 1,4 tys. przypadków molestowania. Teraz kobieta podkreśliła, że dzieci stały się "zakładnikami w toksycznej grze o władze między radą gminy a władzami centralnymi".
Dzieci pozostawały w domach opieki dzięki decyzjom urzędników, którzy podżegali, a często także wspomagali, szerzące się w ośrodkach prawo pięści i kulturę wykolejenia seksualnego – podkreśliła we wtorek Jay.
Rada gminy przeprasza ofiary molestowania. Zapewni im rekompensatę finansową
Rada gminy Lambeth oficjalnie przeprosiła we wtorek za brak wdrożenia odpowiednich mechanizmów pozwalających chronić dzieci. Przewodnicząca Claire Holland nazwała opublikowany raport "wstrząsającym".
W imieniu całej rady pragnę ponownie wyrazić nasze głębokie ubolewanie. Chcielibyśmy przeprosić wszystkie ofiary nadużyć i zaniedbań, które miały miejsce podczas pobytu pod opieką pracowników ośrodków społecznych Lambeth – podkreśliła.
Holland stwierdziła, że choć urzędnicy popełnili "niewybaczalne błędy" i "zawiedli wiele osób", w głównej mierze odpowiada za to poprzednia administracja. Przewodnicząca rady gminy Lambeth dodała, że obecnie urzędnicy "koncentrują się na dzieciach", chcąc stworzyć "pozytywne miejsce dla młodych ludzi".
Gmina chce zapewnić ofiarom molestowania zadośćuczynienie. Mogą oni ubiegać się o rekompensaty finansowe. Urzędnicy oferują także bezpłatną pomoc psychologiczną.
Obejrzyj także: "Zabawa w chowanego". Sołtys z parafii księdza z filmu Sekielskich nie mógł ukryć łez