Pijany 29-latek nie ma pojęcia, co robił w bagażniku i dlaczego tam wszedł. Miał jednak wiele szczęścia, bo jego wołanie o pomoc usłyszała mieszkanka Gołdapi. Kobieta natychmiast zadzwoniła na policję, informując o przeraźliwych odgłosach dochodzących z bagażnika zaparkowanego na ulicy samochodu.
Okazało się, że 29-letni gołdapianin spędził w pojeździe całą noc. Tłumaczył, że z powodów nieznanych nawet dla niego samego, będąc wieczorem pod wpływem alkoholu, wszedł do bagażnika swojego auta - informuje policja z Gołdapi.
Mężczyzna, dla którego majówka skończyła się dopiero w poniedziałek rano, miał wielkiego pecha. Z powodów, których ze względu na swój stan nie jest w stanie wyjaśnić, wszedł do bagażnika i nie miał przy sobie telefonu. Dlatego przez kilkanaście minut musiał walić w bagażnik od środka i liczyć na ludzką pomoc.
Funkcjonariusze powiadomili brata mężczyzny, a ten przywiózł na miejsce klucze do auta - dodaje policja.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.