Strefa Gazy określana jest mianem "największego więzienia świata". W zablokowanym od strony lądu, morza i powietrza, wąskim na 9 km i długim na 40 km pasie ziemi, żyje ponad 2 mln Palestyńczyków plus wielu obcokrajowców.
W związku z atakiem Hamasu na Izrael, który miał miejsce w sobotę 7 października, kraj już kilka dni temu wezwał Palestyńczyków do ewakuacji z północnej Strefy Gazy. "IDF wzywa mieszkańców do ewakuacji na południe w celach bezpieczeństwa" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez wojsko w mediach społecznościowych.
W związku z tym premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak poinformował, że rozmawiał z władzami Egiptu w sprawie otwarcia przejścia granicznego między tym krajem a Strefą Gazy, co umożliwiłoby ewakuację Brytyjczyków i innych cudzoziemców z palestyńskiego terytorium.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent Egiptu al Sisi tłumaczy, że jeżeli Izrael zamierza ewakuować Palestyńczyków z Gazy, żeby walczyć z Hamasem i Dżuhadem, to może ich przesiedlić tymczasowo na pustynię Negew w Izraelu.
Egipt nie godzi się na otwarcie granicy dla setek tysięcy uchodźców. Po pierwsze, byłby to kryzys humanitarny, a po drugie, istniałoby ryzyko trwałego pozostania takiego obozu uchodźców na Synaju - podkreśla prezydent Egiptu.
Kto zaatakował szpital?
W nocy z 17 na 18 października 2023 r. doszło do dużej eksplozji na terenie szpitala w Strefie Gazy. Władze palestyńskie podają, że zginęło około 500 osób i oskarżają Izrael.
Izrael z kolei na portalu X (dawniej Twitter) zaprzeczył, że to jego rakieta spadła na szpital i oskarżył o atak palestyńską organizację Islamski Dżihad.