Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Priorytety w Krakowie. Na przedszkola nie ma pieniędzy, na auta są

26

W sieci zawrzało. Wszystko za sprawą krótkiego filmu, który pojawił się w serwisie YouTube. Kraków jakiś czas temu szukał oszczędności i urzędnicy postanowili je poczynić kosztem przedszkoli niesamorządowych, obniżając im dotacje. Tymczasem urzędnicy dostali nowe służbowe samochody.

Priorytety w Krakowie. Na przedszkola nie ma pieniędzy, na auta są
Nowe auta krakowskich urzędników (YouTube)

Niedawno głośno było o sprawie obcięcia dotacji dla przedszkoli niesamorządowych w Krakowie. Dotowanych było 99 publicznych przedszkoli (korzysta z nich ponad 8,2 tys. dzieci), 164 niepubliczne przedszkola (prawie 8,7 tys. dzieci) i 12 niepublicznych punktów przedszkolnych (247 dzieci). Łącznie do tych placówek uczęszcza ponad 17 tys. dzieci. To połowa krakowskich przedszkolaków.

Zabranie tych 20 proc. dotacji uderzy nie tylko w przedszkola, ale również w rodziców. Wiele placówek znajdzie się na skraju bankructwa, co znacząco zuboży ich ofertę, a zapewne spora ich część przestanie istnieć, dzieci stracą opiekę, a zatrudnieni pracę. Część przedszkoli publicznych (tych za 1 zł) przekształci się w prywatne z wysokim czesnym, a rodzice korzystający z usług przedszkoli prywatnych będą mieli wyższe czesne, na które nie każdego będzie stać - prognozują autorzy petycji "Przedszkola publiczne zagrożone", cytowani przez "Gazetę Krakowską".

Zgodnie z przepisami, każde miasto ma obowiązek dofinansowywać placówki na poziomie stu procent - w przypadku przedszkoli publicznych oraz siedemdziesięciu pięciu procent w przypadku przedszkoli prywatnych. W Krakowie jednak dotacje były wyższe i wynosiły odpowiednio 120 i 85 procent.

W styczniu TVP Kraków informowało, że plany stały się faktem. 60 zł w przypadku przedszkoli publicznych, 40 zł - niepublicznych - o tyle zmalały dotacje dla przedszkoli niesamorządowych na każde dziecko.

Tymczasem w urzędzie...

W serwisie YouTube oraz na Facebooku pojawiło się nagranie, na którym widać parking dla pracowników urzędu. Pojawiły się na nim nowe samochody urzędników. A konkretnie - Toyoty Camry za łączną sumę 640 tys. zł za 5 sztuk. Do tego z rejestru umów Urzędu Miasta Krakowa wynika również, że zakupiono opony zimowe za 30 tys.

To wywołało burzę w internecie. Pod filmikiem i na forach internetowych zaroiło się od komentarzy oburzonych mieszkańców Krakowa. Wiele z nich nie nadaje się do zacytowania.

To jest nasz sport narodowy bez znaczenia na partię - wydawanie kasy ponad stan, która nie jest nasza (...) - pisze jeden z użytkowników YouTube.
Z tego co widzę, to kasa na nowe fury czy zachcianki posłów/urzedasów zawsze się znajdzie - napisał jeden z użytkowników Facebooka.
Autor: KLS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić