Czym od unijnych dotacji różni się 900 tysięcy złotych, które na remont ołtarza i ambony, ks. Jacek Budzoń, proboszcz parafii z Wiśniowej pod Krakowem dostał z Polskiego Ładu?
Otóż zdaniem księdza "euro ma podwójne dno" i pochodzi od "wrogich w wierze i ateistycznych organizacji brukselskich".
Tą refleksją proboszcz podzielił się z ambony ze swoimi wiernymi w niedzielę, 15 października. O sprawie napisała Gazeta Wyborcza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Euro ofiarowane zawsze ma podwójne dno. Zawsze jest coś za coś. A to nie wolno obsiewać dotowanych pół, a to trzeba pozbyć się pieca, choć jest zupełnie dobry, a to musisz wziąć kredyt i to tylko w tym banku, który ci wskażą - mówił w dzień wyborów ksiądz Jacek Budzoń.
Ufam Maryi Królowej Polski i modlę się o to, aby w naszej ojczyźnie nie nadeszły czasy opiłowywania katolików, co niektórzy już zapowiadają w różnych mediach, bo i te kwoty, które mamy przeznaczone, mogą nam przepaść - dodawał.
Proboszcz zapewnił też, że jest ogromnie wdzięczny rządowi, "który wkłada ogromną troskę o to, co polskie".