Bulwersująca sprawa wyszła na jaw w grudniu ubiegłego roku. Według doniesień lokalnych mediów, 39-letni proboszcz parafii w Kostrzynie, Mateusz N., został oskarżony o wykorzystanie osoby nieletniej, a konkretniej - 13-letniego ministranta i ucznia szkoły, w której był katechetą.
O sprawie poznańską kurię poinformowała matka poszkodowanego chłopca.
Ksiądz miał kilkukrotnie doprowadzić nastolatka do "innej czynności seksualnej" (innej niż obcowanie płciowe). Wydarzenia te miały mieć miejsce między wrześniem 2022 r. a styczniem 2023 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa rozpoczęła swój bieg znacznie wcześniej, niż w momencie jej podania do publicznej wiadomości. W marcu ubiegłego roku biskup odebrał księdzu możliwość nauczania w szkole, z kolei w listopadzie prokuratura postawiła 39-letniemu proboszczowi zarzuty. Kilka tygodni temu natomiast ksiądz skończył posługę w parafii w Kostrzynie.
Proces wystartował. Ksiądz nie przyznaje się do winy
W Sądzie Rejonowym we Wrześni zaczął się właśnie proces księdza. Postępowanie w tej sprawie jest niejawne, co tłumaczy asesor sądowy Agata Kwiatkowska-Dobiecka, prowadząca tok procesowy:
Niniejsza sprawa może wywołać silne wzburzenie w opinii publicznej, Udział publiczności w rozprawie bez wątpienia zakłóci przebieg rozprawy, będzie oddziaływał krępująco zarówno na oskarżonego, na przedstawicielkę ustawową pokrzywdzonego, jak i na przesłuchiwanych w sprawie świadków - powiedziała w rozmowie z portalem kostrzyn.info.
Oskarżony ksiądz nie przyznał się do winy. Co więcej, 39-letnui były proboszcz odmówił składania wyjaśnień w tej sprawie. Mateuszowi N. grozi w tej sprawie kara od 2 do nawet 12 lat pozbawienia wolności.