Jak relacjonuje dziennikarz Marcin Terlik, rozprawa odbyła się przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa. Barbara Ćwioro, która w latach 2018-2020 pełniła rolę ambasador RP w Czechach, nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów.
Proces Barbary Ćwioro. Zeznania podwładnych byłej ambasador budzą grozę
W trakcie procesu zeznawała jedna z polskich dyplomatek, której dane nie zostały podane przez Marcina Terlika do wiadomości publicznej. Jak relacjonowała, w trakcie kadencji poprzedniego ambasadora była traktowana z szacunkiem, m.in. na szerokie kompetencje. Wszystko zmieniło się, gdy na stanowisko powołano Ćwioro.
Przeczytaj także: Brytyjczycy pojmani przez Rosjan. Grozi im kara śmierci
Dyplomatka zeznawała, że Barbara Ćwioro zrobiła z niej swojego "chłopca do bicia". Każda z uwag była przekazywana w obraźliwej dla zeznającej formie, nie brakowało podnoszenia głosu czy poniżania. Złe traktowanie odbiło się na zdrowiu podwładnej ambasador do tego stopnia, że była zmuszona wziąć półtoramiesięczne zwolnienie lekarskie.
To nie była krytyka, tylko ataki. Wydawało mi się, że robię tyle rzeczy, że przestanę w końcu być obiektem tych wybuchów złości, tej wręcz nienawiści do mnie dodawała. Bardzo długo po powrocie starałam się uporać z tym traumatycznym pobytem. Poszłam na 1,5-miesięczny urlop. W zasadzie nie wychodziłam z dom – przytacza wypowiedź zeznającej Marcin Terlik.
Przeczytaj także: Martyna Wojciechowska o procesie Deppa i Heard. Zaskoczyła wszystkich
Jak zeznawała pracownica, do przypadków znęcania się miało dochodzić m.in. w trakcie wizyty Mateusza Morawieckiego w Czechach. Ambasador rzekomo wyżywała się na podwładnej – w obecności cudzoziemskich urzędników – za to, że premier i jego świta byli zmuszeni czekać na start samolotu, mimo że nie ponosiła winy za taki stan rzeczy.
Jej krzyki się nasilały, mówiła, że to niedopuszczalne i że wyciągnie wobec mnie konsekwencje. (...) Podeszły nawet osoby z Kancelarii Premiera, zapewniając, że jeśli w ogóle możemy mówić o czyjejś winie, to leży ona po ich stronie, bo tak szybko jechali na lotnisko – podkreślała zeznająca według relacji Marcina Terlika.
Przeczytaj także: Nawet nie starał się kryć. Tak świętował wygraną Johnny Depp
Akt oskarżenia przeciwko Barbarze Ćwiro wpłynął do stołecznej prokuratury w 2020 roku. Za znęcanie się nad podwładnymi byłej ambasador grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności, a za mobbing –do dwóch.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.