Prof. Środa odniosła się do powszechnego wizerunku betlejemskiej stajenki, podkreślając, że opowieść o ubogich narodzinach Jezusa stoi w rażącym kontraście z obecnym stylem życia kościelnych hierarchów. W jej opinii, wierzący często nie dostrzegają tej niezgodności.
Nie mogę się nadziwić osobom wierzącym, że nie widzą tego szalonego kontrastu między opiewaną biedą stajenki i uświęceniem ubogich a bogactwem i pazernością kościelnych hierarchów dziś — napisała w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To spostrzeżenie wprowadza istotny temat do debaty – czy współczesny Kościół żyje zgodnie z wartościami głoszonymi przez Jezusa, którego ubóstwo stawiane jest za wzór moralności?
Przyznała przy tym, że lubi nawet śpiewać kolędy, ale wtedy, gdy inni jej nie słyszą.
Dylematy cierpienia i wiary
Kolejną kwestią poruszoną przez filozofkę jest sens cierpienia, który stanowi ważny element katolickiej wiary. Magdalena Środa zwraca uwagę na paradoks związany z ubolewaniem nad męką Jezusa w sytuacji, gdy jego przyszłość była z góry ustalona.
Nigdy (tak na zdrowy rozum) nie zrozumiałam ubolewań nad cierpieniem Jezusa, który i tak wiedział, że będzie "siedział po prawicy ojca", skoro wiemy (katolicy wiedzą), ile milionów ludzi cierpiało na świecie stworzonym przez pana Boga bez żadnej nadziei na odmianę losu — czytamy w jej wpisie.
Filozofka wyraziła niezrozumienie wobec faktu, że cierpienie Jezusa jest w centrum chrześcijańskiej narracji, podczas gdy ludzie na całym świecie doświadczają bólu bez żadnej boskiej obietnicy.
Chrześcijańska kultura i jej fundament
Prof. Środa podważyła również sposób, w jaki kultura chrześcijańska buduje swoje podstawy. Jak zauważyła, chrześcijaństwo w dużej mierze opiera się na śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, a nie na jego narodzinach. Stwierdziła to wprost.
Nasza chrześcijańska kultura jest w istocie zbudowana na śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, a nie na radosnych narodzinach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.