Przez ostatnie lata system edukacji w Polsce przeszedł sporo zmian. Jedna z nich dotyczyła zmiany listy "prestiżowych czasopism". Naukowcy publikujący w nich swoje prace otrzymują punkty. Tym wyżej ulokowane na niej pismo, tym więcej punktów.
Zmiany wprowadzone przez ministra edukacji Przemysława Czarnka przede wszystkim zwiększyły liczbę możliwych do zdobycia punktów w niektórych czasopismach. Wśród najlepiej punktowanych za jego kadencji wydawnictw znalazło się bardzo dużo pozycji związanych z teologią lub których właściciele byli powiązani z ówczesnym rządem.
Patologię tamtego systemu od kilku lat skutecznie monitorował i ośmieszał znany chemik prof. Konrad Szaciłowski. W tym czasie wielokrotnie tworzył on publikacje teologiczne, wśród których można było znaleźć m.in. pracę zatytułowaną "Filumenistyczne hobby Jana Pawła II". Rozwodził się w niej nad zamiłowaniem papieża do zapałek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przemysław Czarnek masowo tworzył teologicznych "naukowców"
Dziedzictwo filumenistyki Jana Pawła II odzwierciedlało jego głębokie zaangażowanie w promowanie dialogu międzykulturowego i pojednania. Zapałki, które reprezentowały różnorodność kultur i narodów, stały się symbolem jedności w różnorodności, co pozostawało w zgodzie z przesłaniem duchowego przywództwa Ojca Świętego - można było przeczytać w jego artykule naukowym.
Tę absurdalną pracę profesora Szaciłowskiego opublikował "Wschodni rocznik humanistyczny". Był on jednym z czasopism, które w 2019 roku znalazło się na liście "prestiżowych czasopism". Tym samym za publikacje w nim naukowcom przyznawane było sporo punktów wpływających na kwalifikacje do tytułu naukowego. Jednocześnie wiele innych pism odrzuciło ten sam tekst.
Jednak tym, co najbardziej uderza w tej sprawie, to że w wielu tego typu publikacjach jako współautora profesor podawał Kapele Pilak. W ten sposób pochodzący z Turkmenistanu naukowiec zdołał zgromadzić 660 punktów. Problem jednak w tym, że postać ta została zmyślona przez profesora.
Dziennikarze gazeta.pl poprosili o komentarz w tej sprawie profesora Szaciłowskiego, który odpowiedział wspólnym oświadczeniem z AGH. Podkreślono w nim, że publikacje o Janie Pawle II były związane z osobistymi zainteresowaniami naukowca i nie zostały przez niego zgłoszone do jego dorobku w AGH.
Nie wpływają zatem na ewaluację żadnej dyscypliny uprawianej w AGH, na ocenę AGH i wynikające z tego benefity, takie jak np. wysokość subwencji - podkreślono w oświadczeniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.