Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu obywatelski projekt dotyczący przerywania ciąży. Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu było 300 posłów, 99 było przeciwnego zdania, a 27 wstrzymało się od głosu.
Czytaj także: Kaja Godek nie wytrzymała. Tak skomentowała gest muzyków
Wniosek o odrzucenie projektu zgłosiły Koalicja Obywatelska, Lewica, Koalicja Polska i Polska2050. Do głosowania doszło we wtorek 7 marca 2023 roku. Pod ustawą, nad którą obradowali politycy, podpisało się niemal 150 tys. osób. Dokument trafił do Sejmu 28 grudnia 2022 roku.
Polacy chcą, żeby ochrona życia nie była pustym frazesem, pustym zapisem w ustawie, ale ochrona życia była pełniejsza - twierdziła Kaja Godek składając w Sejmie projekt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Projekt Godek odrzucony przez Sejm. Chodzi o przerywanie ciąży
Kaja Godek to polska aktywistka antyaborcyjna. Jej poglądy wzbudzają wiele kontrowersji. Jest przedstawicielką ruchu "pro life" oraz przeciwniczką osób homoseksualnych, co niejednokrotnie wyrażała publicznie, wywołując oburzenie wśród opinii publicznej.
Czytaj także: Godek w ciąży. "Lekarz zdecydowanie odradza..."
W końcu grudnia zeszłego roku Fundacja Życie i Rodzina Kai Godek, działaczki antyaborcyjnej, złożyła w Sejmie projekt ustawy. Dokument wraz z ok. 150 tys. podpisów to obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz innych ustaw.
Projekt przewidywał kary za m.in. informowanie o możliwości przerwania ciąży w kraju i za granicą. Zakazywał też publicznego propagowania jakichkolwiek działań dotyczących możliwości przerwania ciąży na terenie kraju i poza jego granicami.
Czytaj także: Kaja Godek ma radosną nowinę. "Lubię być kobietą"
Za niestosowanie się do zapisów ustawy miałaby grozić kara więzienia. Za utrwalanie, sprowadzanie, nabywanie, przechowywanie, posiadanie, prezentowanie czy przewożenie nośników i informacji na temat aborcji nie tylko w Polsce, ale też poza jej granicami, miałaby grozić kara 2 lat pozbawienia wolności.
Każdy kto miałby nakłaniać kobietę do przerwania ciąży, mógłby spędzić w więzieniu 3 lata. To jedna z wielu zaostrzeń prawa aborcyjnego w Polsce, które zakłada ustawa Godek.