Ostatnie kilka burzliwych tygodni w amerykańskiej polityce zmusiło Rosję, Iran i Chiny do ponownego rozważenia szczegółów swoich planów propagandowych.
Funkcjonariusze wywiadu podkreślili, że chęć tych krajów do zapełniania Internetu fałszywymi stwierdzeniami na temat amerykańskiej demokracji w celu podważenia zaufania do wyborów pozostaje coraz większa - podkreśla "Ukraińska Prawda", która cytuje wywiad USA.
Jak podkreśla przedstawiciel wywiadu, amerykańskie społeczeństwo powinno mieć świadomość, że treści, które czyta w Internecie, zwłaszcza na portalach społecznościowych, mogą mieć charakter zagranicznej propagandy, nawet jeśli wydają się pochodzić od współobywateli lub pochodzą ze Stanów Zjednoczonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największe zagrożenie dla dezinformacji wyborczej w USA pochodzi ze strony Rosji, ale wywiad twierdzi, że istnieją oznaki, że Iran zwiększa swoje wysiłki w tym temacie. Nieco bardziej ostrożnie do całego tematu podchodzą Chiny.
Grupy powiązane z Kremlem coraz częściej zatrudniają w Rosji firmy marketingowe i komunikacyjne, którym zlecane jest szerzenie propagandy.
Czytaj także: Rosjanka zobaczyła flagę na aucie. "Wszyscy zginiecie"
W szczególności dwie takie rosyjskie firmy stały się celem ogłoszonych w marcu nowych amerykańskich sankcji. Stworzyły fałszywe strony internetowe i profile w mediach społecznościowych w celu szerzenia kremlowskiej dezinformacji.
Dezinformacja może skupiać się na kandydatach lub głosowaniu, a także na kwestiach, które są już przedmiotem debaty w USA, takich jak imigracja, przestępczość czy wojna w Strefie Gazy.
Rosjanie tworzą treści propagandowe w USA
Zdaniem urzędników ludzie znacznie bardziej ufają i udostępniają informacje, które ich zdaniem pochodzą z krajowego źródła.
Fałszywe strony internetowe tworzone na wzór amerykańskich mediów i profile w mediach społecznościowych tworzone przy pomocy sztucznej inteligencji to tylko niektóre metody stosowane przez Rosjan.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.