Od 22 listopada w Austrii obowiązuje ogólnokrajowy lockdown związany z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem. Mieszkańcy mogą opuszczać domy jedynie w uzasadnionych przypadkach, takich jak wyjście do pracy, po zakupy spożywcze, czy do lekarza. Rząd zapowiedział również, że od lutego 2022 r. szczepienie przeciwko COVID-19 będzie obowiązkowe.
Hitlerowskie pozdrowienie na proteście antyszczepionkowców
Z tego powodu w sobotę w kilku miastach Austrii odbyły się protesty. Policja podała, że w demonstracji w Grazu w południowo-wschodniej części kraju wzięło udział 25 tys. osób. Wszczęto śledztwo przeciwko trzem osobom, które miały wykonać gest hitlerowskiego pozdrowienia. "Der Spiegel" podaje, że doszło także do licznych naruszeń wymogu noszenia maseczek ochronnych.
W Sankt Poelten, gdzie protestowało ok. 3500 osób, policja dokonała 11 aresztowań. W większości dotyczyły one agresywnie zachowujących się osób. Jeden policjant został ranny. Z kolei w demonstracji w Klagenfurcie wzięło udział 5000 osób. Pojawił się tam Herbert Kickl, przedstawiciel prawicowo-populistycznej partii FPOe.
W niedzielę we włoskim dzienniku "Corriere della Sera" opublikowano wywiad z kanclerzem Austrii. Alexander Schallenberg ubolewał, że jego rząd został zmuszony do ogłoszenia obowiązkowych szczepień.
Przy obecnym wskaźniku wyszczepienia wynoszącym zaledwie 67 procent niemożliwe jest jednak zakończenie "błędnego koła" kolejnych fal pandemii i debat na temat lockdownu. W porównaniu z ograniczeniem praw podstawowych w lockdownie obowiązkowe szczepienia są tylko niewielkim naruszeniem praw obywatelskich - powiedział szef rządu.
Zobacz także: Czwarta dawka szczepionki. Ekspert o nowym pomyśle ministra zdrowia Izraela
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.