Nadrzędny cel zwolnienia lekarskiego to oczywiście szybki powrót do zdrowia w dogodnych warunkach. Większość osób zdaje sobie z tego sprawę i w okresie L4 wykonuje zalecenia medyka. Niektórzy jednak nieco inaczej podchodzą do tematu.
ZUS z mocy prawa ma obowiązek prowadzić systematyczną kontrolę zwolnień lekarskich. Mamy dwa rodzaje weryfikacji. Pierwsza dotyczy prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich, a druga prawidłowość orzekania o czasowej niezdolności do pracy - przekazała Katarzyna Krupicka, rzecznik prasowy ZUS w Białymstoku, cytowana przez białostocką "Gazetę Wyborczą".
Następnie dodała, że w trakcie kontroli prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich pracownicy ZUS-u weryfikują, czy ubezpieczony wykorzystuje zleconą przez lekarza przerwę w pracy zgodnie z przeznaczeniem i nie podejmuje żadnych zbędnych działań, które negatywnie wpłynęłyby na jego stan zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W okresie zwolnienia lekarskiego nie można pracować zarobkowo lub remontować mieszkania. Co istotne, możliwość weryfikowania zwolnień mają nie tylko przedstawiciele ZUS-u, ale również pracodawcy, którzy zgłaszają do ubezpieczeń społecznych powyżej 20 osób.
Czytaj także: Ukryta funkcja w kasach Biedronki. Mało kto o tym wie
ZUS przyłapał ich na gorących uczynkach
Będąc na L4, możesz spodziewać się pukania do drzwi i kontroli z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Takie weryfikacje przeprowadzono choćby na terenie białostockiego oddziału ZUS-u. Co się okazało?
Tylko w pierwszym kwartale 2023 roku pracownicy białostockiego oddziału ZUS sprawdzili wykorzystywanie zwolnień chorobowych u 242 mieszkańców województwa podlaskiego. Okazało się, że 72 osoby niewłaściwie korzystały ze zwolnienia. Zamiast stosować się do zaleceń medycznych, oddawali się różnym formom aktywności. W konsekwencji zostali pozbawieni prawa do zasiłku chorobowego, a kwota cofniętych zasiłków wyniosła w regionie 158,6 tysięcy złotych - oznajmiła Krupicka.