Dzięki temu, że najemnicy chętnie się dzielili w nagraniach tym, co aktualnie robią, dziennikarze wyśledzili gdzie się znajdują i jak się nazywają.
Droga na Kijów
W telefonie znaleziono także wideo, na którym widać jak wojskowi porwali mężczyznę w wiosce Bobrowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W innym nagraniu najemnicy opisywali swoją drogę na Kijów.
Dotarliśmy tutaj bez strat, dotarliśmy po cichu. Teraz odpoczywamy, a niebawem wracamy w trasę do kijowa - relacjonował jeden z wojskowych.
Na nagraniach widać, jak najemnicy rozjeżdżali posesje mieszkańców, rabowali ich domy, zajmowali ich nieruchomości i kradli samochody. Na jednym chwalili się przejętym Mercedesem.
Atmosfera zwycięstwa szybko się skończyła
Najemnicy szybko przekonali się, że droga na Kijów wcale nie będzie taka prosta.
- Czy ten dzień się skończy??? Nie przypominam sobie, które instrukcje mówiły o tym, że żołnierze lekkiej piechoty powinni walczyć z cholerną artylerią - mówi wściekły wojskowy.
Kiedy ukraińska armia zaczęła odbijać rejony Charkowa, część wojskowych "Redut" zostało przeniesionych do miasta Bałaklija. W swoich wideoblogach relacjonowali każdy dzień swojego pobytu tam.
Jesteśmy Rosjanami, Bóg jest z nami. Mam tego cholera dość, jestem cholernie przerażony. Dookoła są tylko Ukraińcy. To jest taki ring cały z Ukraińców, a my jesteśmy w środku wszystkiego - mówił żołnierz na nagraniu.
Prywatna armia miała plan przejąć ten region, ale im się to nie udało. Po tygodniu zostali powstrzymani przez siły zbrojne Ukrainy.
Przyszedł czas rozliczenia
Po kilku miesiącach aresztu kombatanci zostali osądzeni za torturowanie cywilów w Borowej.
Mieliśmy tam wejść, a oni mieli się poddać. Z bronią. Nie czuję się winny, bo postępowałem zgodnie z rozkazami. Jednocześnie czuję się winny, bo słuchałem rozkazów - mówił jeden z najemników Michaił Iwanow w rozmowie z dziennikarką.
Czytaj także: Pokazał warunki życia na rosyjskiej wsi. Szokujące, że w XXI wieku ktoś jeszcze tak mieszka
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.