Sprawa dotyczy bardzo głośnej sytuacji, która przypadła na dzień egzaminu maturalnego z języka polskiego. Rozpoczynał się on w całej Polsce o godzinie 9:00, jednak już dwie godziny wcześniej w wyszukiwarce Google zauważono wzrost zainteresowania frazą, która była dokładnym tematem wypracowania dla maturzystów.
W związku z tym najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest przeciek, do którego musiało dojść w trakcie transportowania arkuszy do placówek oświatowych. Na początku czerwca CKE poinformowała, że zostało złożone zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
Przecieki egzaminów maturalnych. Nowe informacje
Głos w sprawie zabrała Mirosława Chyr, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Przekazała ona do opinii publicznej informację, że aktualnie trwają liczne przesłuchania, a prokuratura stara się dotrzeć do źródła przecieków. Z informacji śledczych wynika także, że CKE w zawiadomieniu wskazała konkretną osobę, "którą można typować jako odpowiedzialną za to zdarzenie".
Pierwsze podejrzenia o przeciekach nastąpiły po analizie Google Trends, a więc narzędzia pokazującego, jakie jest zainteresowanie daną frazą w ujęciu czasowym. Fraza "Jak wprowadzenie elementów fantastycznych do utworu wpływa na przesłanie tego utworu? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do podanych fragmentów "Wesela" zyskała popularność od okolic godziny 7:00 w dniu egzaminu. Dokładnie taki był temat pisemnego wypracowania.
Czytaj także: Matura 2020. CKE opublikowała arkusze z matematyki
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.