Premier Mateusz Morawiecki ogłosił przed kilkoma dniami, że 6 maja żłobki i przedszkola mogą zostać otwarte z uwzględnieniem nowego reżimu sanitarnego. Jednocześnie rząd zrzucił ciężar odpowiedzialności na samorządy, które mają decydować, czy otwierają podległe im placówki, czy jednak nie.
W wielu miastach żłobki i przedszkola pozostają zamknięte. Są też jednak miejsca, w których rodzice znów mogą skorzystać z placówek dla najmłodszych. Otworzono je między innymi w Zielonej Górze, Lubinie czy Rzeszowie.
Zobacz także: Wracają przedszkola i żłobki. Niedługo otwarcie szkół. Lekarz przestrzega
Na mapie Polski nie brakuje punktów, w których przywrócenie działalności żłobków i przedszkoli stoi pod ogromnym znakiem zapytania. 6 maja tych placówek nie otworzono chociażby w Chorzowie, Wrocławiu, Gnieźnie, Katowicach, Szczecinie, Częstochowie, Lublinie, Kielcach czy Legnicy. Jednocześnie samorządy nie określiły, kiedy zdecydują się na taki ruch.
Czytaj także:
- Maseczki ochronne w przedszkolu. Czy opiekunka i dzieci muszą zasłaniać twarz?
- Ponowne otwarcie przedszkoli i żłobków. Wiemy, jakie zasady obowiązują
Otwarcie przedszkoli i żłobków. Niektórzy zrobią to później
Są miasta, które nie pozwoliły na powrót dzieci do żłobków i przedszkoli w dniu 6 maja, ale zamierzają to zrobić nieco później. Dla przykładu, 11 maja działalność mają wznowić placówki w Zamościu, Gorzowie Wielkopolskim, Przemyślu i prawdopodobnie w Świdniku, Łodzi czy Krakowie.
W późniejszych terminach planowane są otwarcia żłobków i przedszkoli w innych zakątkach Polski. 18 maja być może dzieci wyruszą do placówek w Warszawie, Koszalinie czy Gdańsku, natomiast tydzień później - w Białymstoku, Jeleniej Górze i Poznaniu. W tych przypadkach terminy przywrócenia działalności przedszkoli i żłobków są orientacyjne, więc wszystko może się zmienić.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.