W Saddleworth Moor w hrabstwie Greater Manchester w północno-zachodniej Anglii odnaleziono czaszkę. Prawdopodobnie należy do zaginionego w 1964 roku Keitha Bennetta. Do zabójstwa 12-latka przyznał się Ian Brady, ale nigdy nie zdradził miejsca ukrycia zwłok.
Zaginiony w 1964 roku
Według wstępnych ustaleń czaszka, która została znaleziona może należeć do 12-letniego dziecka.
Zostaliśmy o tym poinformowani przez przedstawiciela pisarza Russella Edwardsa badającego od lat sprawę morderstwa Keitha Bennetta - przekazała miejscowa policja.
Edwards to autor książek o tematyce kryminalnej. Stał na czele zespołu specjalistów, którzy oszacowali gdzie może znajdować się czaszka.
Późną nocą dokonano wstępnej oceny miejsca odkrycia, rano wyspecjalizowani funkcjonariusze rozpoczęli prace poszukiwawcze. Jesteśmy na bardzo wczesnym etapie weryfikacji otrzymanych informacji, podjęliśmy decyzję o przekopaniu terenu - przekazano w oświadczeniu policji z hrabstwa Greater Manchester.
"Morderca z wrzosowisk"
12-letni Keith Bennett zaginął 16 czerwca 1964 roku. Chłopiec był w drodze do domu swojej babci, ale nigdy tam nie dotarł. Ciała nie odnaleziono. W 1980 roku do zabójstwa chłopca przyznał się Ian Brady.
Ian Brady urodził się w 1938 roku. W latach 50. poznał Myrę Hindley, z którą w późniejszych latach zamordował pięcioro dzieci. Wszystkie ofiary były torturowane i wykorzystywane seksualnie. W 1966 roku Brady został aresztowany, ale udowodniono mu tylko trzy zbrodnie: zabójstwa 10-letniej Lesley Ann Downey, 12-letniego Johna Kilbride oraz 17-letniego Edwarda Evansa.
W 1980 roku Brady przyznał się do zabicia także 12-letniego Keitha Bennetta oraz 16-letniej Pauline Reade. Bennett jest jedyną ofiarą, której ciała nigdy nie znaleziono. Ian Brady zmarł w 2017 roku. Jego partnerka w 2002 roku. Oboje nigdy nie opuścili murów więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.