Madeleine McCann zniknęła z wakacyjnego mieszkania swoich rodziców w Portugalii w maju 2007 roku, zaledwie kilka dni przed swoimi czwartymi urodzinami. Jej zniknięcie natychmiast trafiło na pierwsze strony gazet na całym świecie i stało się jedną z najważniejszych wiadomości XXI wieku.
Zrozpaczeni rodzice, Kate i urodzony w Szkocji Gerry przysięgli, że nie poddadzą się, dopóki nie zostanie odnaleziona. Sprawa była przedmiotem wielu spekulacji i kontrowersji, ale jak dotąd nie znaleziono śladu dziewczyny.
Służby uważają, że powiązany z zaginięciem może być 47-letni Christian Brueckner, który w latach 2000-2017 miał dopuścić się pięciu przestępstw seksualnych. Obecnie odsiaduje wyrok 7 lat pozbawienia wolności za gwałt, jednak trwają kolejne procesy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według "Daily Mail", niemiecka policja podejrzewa teraz, że furgonetka Christiana Bruecknera może zawierać DNA lub kluczowe wskazówki. "W furgonetce mogły znajdować się "włosy i inne ślady osób trzymanych w środku" - podkreślają dziennikarze.
Ustalono, że do Bruecknera należy m.in biały mercedes sprinter. Wcześniej twierdzono, że pedofil, który mieszkał w Algarve, kiedy w 2007 roku zaginęła trzyletnia Maddie, zabrał jedną furgonetkę i dwa samochody z powrotem do swojego kraju, gdzie pozbył się ich po jej zniknięciu.
Christian Brueckner i zbrodnie w Portugalii
Niemiecki przestępca miał również na swoje ofiary polować w Portugalii. Przez dziesięć lat mieszkał w pobliżu hotelu, w którym zatrzymała się rodzina McCann. Nie był ważny dla niego wiek swoich ofiar. Miał wykorzystać kobietę w wieku 70-80 lat, a nawet czternastolatkę.
Adwokat 47-letniego Bruecknera zaprzeczył powiązaniom klienta z zaginięciem Madeleine McCann i dodał, że mężczyzna jest zestresowany ciągłą obecnością mediów, które piszą na jego temat od 2020 roku. Dodał też, że powiązanie jego klienta z zaginięciem McCann jest teorią prokuratury, którą powtarza się mediom "jak modlitwę".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.