Decyzja Joe Bidena wywołała wielkie emocje. Prezydent Stanów Zjednoczonych zezwolił Ukrainie na atakowanie Rosji pociskami ATACAMS o zasięgu nawet 300 km. Wywołało to wielką radość w Kijowie.
Mamy drony dalekiego zasięgu własnej produkcji, mamy Neptun dalekiego zasięgu. Teraz mamy ATACAMS. Wykorzystamy to - cytuje Onet prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. - Im dalej Ukraina będzie mogła uderzać, tym krótsza będzie wojna - dodaje szef MSZ Andrij Sybiha.
Ukraina już wykorzystała amerykańskie pociski atakując bazę wojskową w obwodzie briańskim oddalonym ok. 130 km od granicy z Ukrainą. Celem miała być amunicja pochodząca z Korei Północnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielka Brytania pomoże Ukrainie? W grze pociski Storm Shadow
Brytyjski dziennik "The Guardian" informuje, że podobną decyzję mogą pojdąć władze Wielkiej Brytanii. Premier Keir Starmer miał stwierdzić na szczycie G20, że jego kraj musi zwiększyć wsparcie dla Ukrainy, a ponadto że Ukraińcy powinni otrzymywać pomoc tak długo, jak to możliwe. Stramer stwierdził wprost, że Putin nie może wygrać wojny.
W przypadku decyzji Wielkiej Brytanii, Ukraina mogłaby atakować cel oddalony nawet o 250 km. Pocisk posiada głowicę bojową o wadze 450 kg. Cała konstrukcja waży ponad tonę. Koszt produkcji jednej rakiety to nawet 2,2 mln funtów.
W przeszłości Wielka Brytania oraz Francja zezwoliły Ukrainie na używanie Storm Shadow, ale żołnierze mogli atakować jedynie rosyjskie cele położone w granicach kraju. Sam prezydent Emmanuel Macron przed kilkoma miesiącami nie wykluczał możliwości zezwolenia Ukraińcom wystrzeliwania francuskich rakiet w głąb Rosji.
Premier Donald Tusk we wtorek okazał wsparcie naszym wschodnim sąsiadom ze względu na 1000 dzień pełnoskalowej wojny. - Wspierając Ukrainę oddalamy wojnę od naszych granic. Pamiętajmy o tym każdego dnia - napisał w mediach społecznościowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.