Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek chce, by szkoła uczyła rzeczy najważniejszych. Czym są dla niego te rzeczy?
Gdybyście mnie państwo zapytali, czego ja chcę dla swoich dzieci, to w pierwszej kolejności chcę, żeby się zbawiły. Wydaje mi się, że dramatem w czasach dzisiejszych jest odcięcie człowieka od perspektywy zbawienia - podkreślił Czarnek, cytowany przez PAP.
Czytaj także: Skandal w Nowogardzie. "Informatycy mieli to wykasować"
Później zaznaczał też, że dzieci zbawią się tylko wówczas, kiedy "nie będą kłamały, kiedy nie będą cudzołożyły, kiedy nie będą zabijały - czyli, kiedy będą przestrzegać 10 przykazań bożych, uniwersalnych rzeczy, które stanowią o dobru człowieka".
Czytaj także: Dramat Magdaleny Ogórek. Wystosowała apel do fanów
Przemysław Czarnek: Jak się wybiera nic, to się tonie w tym kłamstwie
Ponadto odniósł się do planowanych zmian w edukacji dotyczących obowiązku wyboru religii lub etyki.
Mediom związanym z opozycją nie podobają się pewne rzeczy, które robimy w ministerstwie - jak np. wprowadzenie, co zrobimy od 2023 roku, obligatoryjnego wyboru między religią a etyką. A to jest pójście w kierunku edukacji klasycznej, bo nie można wybrać nic. Bo jak się wybiera nic, to się tonie w tym kłamstwie - powiedział Przemysław Czarnek.
Czytaj także: Jackowski był przerażony. Polacy będą musieli uciekać
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.