Przemysław Czarnek podkreślił, że nie wyraża zgody, aby do szkół wchodziły zewnętrzne organizacje. Minister edukacji uważa, że takie podmioty mogą przekazywać uczniom wiadomości z zakresu edukacji seksualnej, a on sam uważa podobne zajęcia za "demoralizujące".
Przeczytaj także: Przemysław Czarnek dostał świadectwo z czerwonym paskiem. Same szóstki
Mówię o różnych fundacjach, które rozszerzają edukację seksualną, a tak naprawdę demoralizują. To jawna demoralizacja młodych ludzi, na co rodzice nie chcą pozwolić – podkreślał Przemysław Czarnek (RMF24).
Przemysław Czarnek o edukacji seksualnej. Minister edukacji jest przeciw
Przemysław Czarnek jest przeciwny temu, by podobne zajęcia odbywały się, nawet jeśli zgodę wyrażą przedstawiciele samorządów. Minister edukacji i nauki przekonywał, że ewentualnym miejscem na dodatkową edukację są ewentualnie domy kultury, gdzie nie istnieje nadzór pedagogiczny.
Jeśli samorząd chce demoralizować dzieci ze swojego terenu –ma domy kultury i inne miejsca, gdzie nadzór pedagogiczny nie funkcjonuje – oświadczył Przemysław Czarnek (RMF24).
Czarnek dowodził też, że rodzice często nie zdają sobie sprawy, czego naprawdę uczą się ich dzieci w trakcie zajęć edukacji seksualnej. Jako przyczynę wskazał fakt, że stoją za nimi nie nauczyciele, ale osoby z zewnątrz, które rzekomo nie dostarczają uczniom prawdziwej wiedzy, lecz celowo ich demoralizują.
Przeczytaj także: Wizyta ministra Czarnka w szkole specjalnej. Gdzie są dzieci?
Bardzo często rodzice nie mają wglądu w to, jakie treści te organizacje przekazują i "w ciemno" zapisują swoje dzieci. Później okazuje się, że te dzieci są poddawane demoralizacji – przekonywał minister edukacji (RMF24).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.