Mężczyzna mógł zginąć, siadając na sedesie. Ray Sopha z wioski Phsar Prom chciał skorzystać z toalety, kiedy zauważył coś podejrzanego. Po chwili z przerażeniem zobaczył głowę węża, który czaił się w muszli klozetowej.
Na nagraniu widać kobrę, która powoli wyłania się z wody. Zwierzę przyglądało się Rayowi, ale trudno powiedzieć, czy chciało go zaatakować. Mężczyzna naradzał się z krewnym, kiedy kobra nagle schowała się z powrotem w rurze kanalizacyjnej.
Czytaj też: WHO o pochodzeniu COVID-19. Będzie raport
Kiedy Ray wrócił z większą liczbą ludzi, po kobrze nie było śladu. On i jego rodzina przeszukali cały dom, ale nie znaleźli gada. Nagranie powstało 3 marca, ale od tego czasu rodzina wciąż nie czuje się bezpiecznie.
Od tygodnia korzystamy z drugiej toalety w domu. Nie wrócimy do tej łazienki, dopóki nie będziemy pewni, że wąż już nie wróci - powiedział Sopha cytowany przez "Daily Mail"
W Kambodży występują trzy rodzaje kobry. Ich ukąszenia mogą się skończyć nawet śmiercią człowieka, ale zwykle gady boją się ludzi i nie dążą do konfrontacji.
Widziałem takie rzeczy tylko w telewizji, nigdy nie myślałem, że przydarzy mi się to w prawdziwym życiu - przyznał Sopha.