Do wypadku doszło 31 sierpnia na Fuerteventurze będącej częścią Wysp Kanaryjskich. Turysta wjechał SUV-em w kawiarnię, raniąc aż osiem osób, w tym 5-letnią dziewczynkę i dziecko w wózku.
Wjechał w kawiarnię
W mediach pojawiły się nagrania z miejsca zdarzenia. Widać na nich jak biała Dacia Duster zjeżdża z drogi wprost do zatłoczonego ogródka kawiarni.
Turyści próbowali się ratować przed samochodem, ale nie wszystkim udało się uniknąć uderzenia. Na jednym z filmików widać mężczyznę w czerwonym t-shircie, który próbował ratować niemowlę w wózku. Kilka osób do końca nie zdawało sobie sprawy z tego, co ich czeka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pięć osób zostało poważnie rannych. 4-miesięczne dziecko zostało przetransportowane samolotem do szpitala na sąsiedniej wyspie Gran Canaria. W piątek rano wszyscy jeszcze żyli.
55-letni kierowca z Wielkiej Brytanii również trafił do lokalnego szpitala. Nie wiadomo w jakim dokładnie jest stanie. Jak powiedział Daily Mail szef lokalnej policji, nie został zatrzymany.
Policja przekazała, że wyniki testów na obecność alkoholu oraz narkotyków we krwi kierowcy, były negatywne. Obecnie mężczyzna jest nadal badany. Istnieje możliwość, że dostał ataku serca lub stracił przytomność co doprowadziło do tragedii.
Dochodzenie w sprawie zdarzenia jest w toku, ale na tym etapie nic nie wskazuje na zamiar ze strony kierowcy wyrządzenia komukolwiek krzywdy, a tym samym nic na tym etapie nie wskazuje na jakąkolwiek odpowiedzialność karną z jego strony za to, co się stało – powiedział szef lokalnej policji.
Czytaj także: Youtuber miał wypadek kombajnem. Wszystko się nagrało
Pojazd jechał z prędkością około 80-90 km/h, zanim uderzył w kawiarnię. Zdjęcia i nagrania z miejsca zdarzenia pokazują, że auto było poważne uszkodzone. Miało rozbitą szybę i wgniecioną maskę.