Airbus A321 wylądował na lotniku w Irkucku. Wszyscy wyszli z samolotu cali i zdrowi, choć 200 pasażerów na pokładzie było przekonanych, że to ich ostatni lot w życiu.
Sytuacja robiła się coraz bardziej dramatyczna. Już od pierwszych chwil problemy zaczęły narastać, co czuć było na pokładzie. Tak sytuację relacjonuje pasażer w rozmowie z Daily Mail.
Pięć minut po starcie samolot zaczął gwałtownie obniżać wysokość. Byliśmy rzucani w dół i w górę. Najpierw wciśnięty w siedzenia, potem prawie zerowa grawitacja. (...). Trzepot skrzydeł, trzask kadłuba, szum wiatru, ryk silników, worki spadające z bagażników, horror - opowiada wciąż rozedrgany Stanislav Kuimov.
Samolot A321 doznał awarii elektroniki, a także awarii autopilota. Ponadto kadłub A321 pokrył się lodem. Załoga samolotu była niemniej przerażona od pasażerów. Piloci natychmiast postanowili szukać pomocy, dlatego wysłali komunikat Mayday. Prawdopodobnie po konsultacjach zdecydowali się na próbę lądowania w Magadanie, skąd wcześniej wystartowali.
Niestety, nie mogli zrzucić paliwa, przez co nie było szansy na bezpieczne zejście na ląd. Na zdjęciu powyżej widać, jak samolot krążył w tym celu w jednym miejscu przez długi czas.
Piloci się nie poddali. Szczęśliwie wylądowali, a pasażerowie podziękowali im owacjami na stojąco
Piloci mieli bardzo trudne warunki do pracy, jednak mimo tego nie podali się. Postanowili wybrać kolejne lotnisko - tym razem w Jakucku, a więc w miejscu, gdzie corocznie odnotowywane są najniższe temperatury.
Po godzinie samolot zaczął lecieć w miarę stabilnie. Jak podaje Daily Mail - aż trzy godziny jednak zajęło pilotom, aby wznieść się powyżej 32 tys. stóp.
Latanie na niskim poziomie w ciągu pierwszych trzech godzin lotu oznaczało, że samolot nie miał wystarczającej ilości paliwa, aby dotrzeć do docelowego miejsca docelowego, Nowosybirska - wyjaśnia red. Daily Mail, po konsultacji z ekspertami.
Pomimo wcześniejszej chęci wylądowania w najzimniejszym mieście na świecie, ostatecznie i ten pomysł porzucono. Piloci wybrali więc za cel Irkuck. Temperatura tam była o 29 st. Celsjusza wyższa - wynosiła -1 st.
Lot niewątpliwie był przerażającym doświadczeniem dla 200 pasażerów, wśród których były osoby przekonane o tym, że tego dnia po prostu umrą. Na pokładzie znajdowały się płaczące dzieci. Jedna z kobiet przytulała się do męża i żegnała z nim, z zamkniętymi oczami oczekując na śmierć.
Łącznie, jeśli uznać, że w skład terenów Syberii wchodzą także tereny, jakie znajdują się na Dalekim Wschodzie, samolot krążył nad tą pokrytą lodem krainą geograficzną około 5 godzin. Po wylądowaniu pasażerowie oklaskiwali pilotów i dziękowali im za to, że ci uratowali im życie.
Jurij Grishan, burmistrz Magadanu, stwierdził, że załoga wykazała się wielką odwagą i profesjonalizmem. Pogratulował pilotom, że w sytuacji kryzysowej zachowali zimną krew.
Szybkie działania zapobiegły tragedii i uratowały życie ponad 200 pasażerom - mówił Grishan, podaje Daily Mail.
Obecnie nie wiadomo, co było przyczyną problemów na pokładzie A321. Prokuratura Transportu Bajkał-Angarsk, a także Rosyjski Komitet Śledczy ds. Transportu przeprowadzają w tej sprawie śledztwo.