Inspektor Krzysztof Śmierzyński z Wydziału Szkolenia Straży Miejskiej m.st. Warszawy 26 maja miał dzień wolny i wybrał się ze znajomymi na wycieczkę samochodem. Po drodze, zatrzymał się aby odpocząć na stacji paliw w Brzezinach, w województwie łódzkim.
Staliśmy przy aucie, gdy nagle usłyszeliśmy przerażający krzyk kilkuletniego dziecka. Rozejrzałem się po stacji i dostrzegłem granatowego minivana, który przy wyłączonym silniku staczał się coraz szybciej w kierunku zmagazynowanych butli z gazem i pomp do odbioru paliwa z cystern. W aucie znajdował się przerażony 9-10 latek - relacjonował inspektor Krzysztof Śmierzyński.
Zobacz także: Piromani z Warszawy usłyszą zarzuty o terroryzm
Brakowało niewiele, by coraz szybciej sunący samochód uderzył w butle z gazem i pompę paliwową. Funkcjonariuszowi udało się na szczęście w porę dobiec, otworzyć drzwi auta i zaciągnąć hamulec ręczny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po chwili do samochodu podbiegł zdenerwowany ojciec chłopca, który podziękował za uratowanie auta, a przede wszystkim znajdującego się w nim syna. To zdarzenie z pewnością nauczy kierowcę zaciągania ręcznego hamulca w czasie postoju.
źródło: info112