W Bradenton na Florydzie doszło do nietypowego zdarzenia. Dostawczyni pizzy natknęła się na prawie 5-metrowego aligatora ukrywającego się pod samochodem klienta - informuje ABC News.
Wszystko wydarzyło się w niedzielę, a na miejsce wezwano policję. Funkcjonariusz Tolson z miejscowej komendy przejął zadanie dostarczenia pizzy, gdyż przerażona kobieta nie chciała zbliżać się do gada.
Nagranie z kamery nasobnej policjanta trafiło do mediów społecznościowych i robi furorę. Widać na nim aligatora przemieszczającego się z trawnika pod samochód, ale również reakcję starszej kobiety, która zamówiła pizzę. - Boże, pod moim samochodem jest duży aligator - w pewnym momencie wypaliła klientka do policjanta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Klientka, która zamówiła jedzenie, była przerażona, ale jednocześnie zafascynowana. Poprosiła funkcjonariusza, by zrobił aligatorowi zdjęcie jej telefonem komórkowym.
Po dostarczeniu pizzy przez funkcjonariusza Tolsona, na miejsce przybyli pracownicy specjalizujący się w odławianiu dzikiej zwierzyny. Udało im się bezpiecznie schwytać i usunąć aligatora z okolicy. "Traperzy przenieśli aligatora z dala od zabudowań (i włoskich restauracji)" - dodała policja z Bradenton w mediach społeczościowych.
Jak dodaje Onet, spotkanie z aligatorem na Florydzie jest możliwe. Na szczęście nie atakują one zbyt często ludzi. Od 1948 r. zarejestrowano 480 przypadków ataku aligatora na ludzi, z czego 30 zakończyło się śmiercią. Gdy w październiku ubiegłego roku Florydę spustoszył huragan Milton, sieć obiegło nagranie, gdy z wody wynurzyło się to groźne zwierzę i próbowało przebić oponę w jednym z aut.
Czytaj więcej: Pracował 62 lata. Zobaczcie, ile od marca dostaje od ZUS