W grudniu 2023 roku uwagę szwedzkiej poczty przykuły trzy przesyłki, które dotarły do kraju z Polski. Wyglądały identycznie, jednak miały różnych odbiorów. Wszystkie były adresowane do mieszkańców Sundsvall. Nadawcą był mieszkaniec Warszawy.
Przesyłki zostały sprawdzone, a następnie skonfiskowane. Każda paczka zawierała 22 500 tabletek pregabliny (lek przeciwpadaczkowy, w Polsce ta substancja nie jest klasyfikowana jako narkotyk - dop. red.) - czytamy w szwedzkiej prasie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serwis dagensjuridik.se podaje, że w styczniu 2024 roku dotarła kolejna paczka z tą samą zawartością, wyglądem i nadawcą. "W celu powiązania konkretnej osoby z tą przesyłką, zastosowano środki prowokacyjne w postaci doręczenia kontrolowanego" - piszą Szwedzi.
W końcu namierzono pewnego mężczyznę, który miał w samochodzie duże ilości tabletek, które w Szwecji uznawane są za narkotyki. Tym razem było to blisko 5 tys. tabletek buprenorfiny.
Później do Szwecji trafiło więcej podobnych przesyłek zawierających duże ilości tabletek zakwalifikowanych jako narkotyki. W międzyczasie szwedzkie służby prowadziły odpowiednie działania w tej sprawie.
Jest decyzja sądu. Siedem lat więzienia dla przywódcy gangu
Teraz werdykt wygłosił sąd rejonowy w Sunsvall. Przywódca gangu został skazany na siedem lat więzienia. Jeden z jego współpracowników został zaś skazany na cztery lata więzienia.
W sprawę zamieszany był też 36-latek ze Szwecji. Ostatecznie jednak sąd postanowił go uniewinnić.
Z doniesień medialnych wynika, że sprawa nie jest jeszcze uznana za zakończoną.