Wiosna puka do naszych okien, czy tego chcemy czy nie. Wystarczy spojrzeć na kilka ostatnich tygodni. Za nami bowiem miesiąc, który zapisał się w historii meteorologii - luty był najcieplejszym lutym w historii pomiarów. Nie oznacza to jednak, że zima patrzyła na nas tylko łaskawym okiem.
Niejednokrotnie temperatura spadała poniżej zera, -10 czy nawet -20 st. Celsjusza. Przetrwanie w tak niskich temperaturach, do tego w górach i "pod gołym niebem" to nie lada wyzwanie. Przyroda niejednokrotnie pokazała już jednak, że i w takich warunkach świetnie sobie radzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Przetrwały zimę w zeschłych liściach i wracają do życia"
Karkonoski Park Narodowy opublikował na swoim profilu niezwykły wpis. Na zdjęciu widzimy latolistki cytrynki, bardzo pospolite motyle, które bez większych przeszkód przetrwały zimę i ekstremalne temperatury. Jak maleństwa tego dokonały? To może zaskakiwać, ale nie doświadczonych przyrodników i amatorów dzikiej natury.
Przetrwały zimę w zeschłych liściach i wracają do życia. Widoczne tu latolistki cytrynki zimę mogą przetrwać w postaci dorosłej, ukryte w miejscach chroniących je przed mrozem. Niemal ustają wtedy ich procesy życiowe. Stan taki u owadów nazywamy diapauzą - pisze w mediach społecznościowych KPN profil oficjalny.
Teraz już nie muszą obawiać się mrozów i mogą rozwinąć skrzydełka do słońca. W najbliższych tygodniach będzie coraz cieplej, a że wiosna nadchodzi wielkimi krokami, motylom nie zagrażają już długotrwałe mrozy i załamania pogody. Ta będzie kapryśna, jeszcze nie jeden raz nas zaskoczy, ale dla latolistków cytrynków to żaden kłopot.