O zdarzeniu za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku. "Razem z pracownicami Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku pomogliśmy rannym wiewiórkom, których gniazdo uległo zniszczeniu podczas wywrotu drzewa" - czytamy w poście na Facebooku.
Jak wynika z krótkiego nagrania, kobiety, widząc oznaki urazu mechanicznego, włożyły wiewiórki do kartonowego pudełka, a następnie okryły je swetrem, by zapewnić im ciepło. Następnie zwierzęta przekazano leśniczemu z Nadleśnictwa Krynki. Ten zabrał ranne maluszki do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Ssaków "Przytulisko".
Maleństwa zbadała lekarz weterynarii. Niestety okazało się, że jedna wiewiórka nie przeżyła wywrotu drzewa. Natomiast pozostałe trzy - po wstępnym badaniu - mają dobre rokowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leśnicy przypominają, w jaki sposób należy postępować, jeśli znajdziemy małe ranne zwierzę.
Czytaj także: Poruszenie w zoo w Chorzowie. Na świat przyszły przeurocze maluchy, które wyrosną na silnych drapieżców
Policjanci pomogli wiewiórce
Podobne zdarzenie opisywali wczoraj lubartowscy policjanci. Otrzymali oni zgłoszenie, z którego wynikało, że na trawie została znaleziona maleńka wiewiórka, która najprawdopodobniej wypadła z dziupli i nie była w stanie samodzielnie się poruszać.
Funkcjonariusze zaopiekowali się maleństwem i przetransportowali je do specjalistycznej placówki. Tam otrzymało niezbędną pomoc.
"Jeśli znajdziesz ranną, osłabioną lub osieroconą dziką zwierzynę, nie pozostawiaj jej bez pomocy. W takich sytuacjach najlepiej skontaktować się z odpowiednimi służbami lub specjalistami, którzy udzielą zwierzęciu profesjonalnej opieki" - zaapelowała policja.