O śmierci Rosjanina poinformował wolontariusz Irakli Komachidze na Facebooku. Jak przekazał, zarówno w jednostce wojskowej, w której służył 32-letni żołnierz, jak i we wsi, w której się urodził, potwierdzili, że zginął na wojnie w Ukrainie.
Czytaj także: Bezczelne słowa Łukaszenki. Jest odpowiedź z Ukrainy
Służył w Pietropawłowsku Kamczackim
Zabity przez ukraińskie siły żołnierz armii Putina to 32-letni Kajgal-Maadyr Sat, pochodzący ze wsi Tewe-Chaja w Republice Tuwy. Był marynarzem-granatnikiem w 40. Brygadzie Morskiej Floty Pacyfiku Mojdodyr. Jego jednostka wojskowa nr 10103, znajduje się w mieście Pietropawłowsk Kamczacki, ponad 7,5 tys. km od granicy z Ukrainą.
Komachidze przekazał, że Rosjanin został wyeliminowany 14 sierpnia, a jego pogrzeb zaplanowano na 27 sierpnia w mieście Kyzył w Tuwie. To miasto, w którym urodził się minister obrony Rosji Siergiej Szojgu.
W nekrologu, który został opublikowany w lokalnych mediach, 32-letni najeźdźca został określony jako "ukochany mąż i ojciec, drogi, piękny syn, wnuk i troskliwy wujek".
Czytaj także: Rosjanin mówi o Polsce. "W Pentagonie tylko o tym marzą"
Na wojnę wysyłani żołnierze mniejszości etnicznych
Wcześniej amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW) przekazał, że Władimir Putin prawdopodobnie stara się uchronić etnicznych Rosjan przed powszechną mobilizacją, co może wzbudzić opór w enklawach mniejszości, które w nieproporcjonalnym stopniu ponoszą ciężar wojny.
ISW zaznacza, że w ostatnim czasie nasilono tworzenie "ochotniczych batalionów" przez poszczególne regiony Rosji. Wiele z nich powstaje na obszarach zamieszkanych przez mniejszości etniczne.
Eksperci ISW zwracali już wcześniej uwagę na powszechność etnicznie nierosyjskich batalionów wśród wojsk wysłanych na Ukrainę. Są wśród nich żołnierze z Czeczenii, Osetii Południowej, Tuwy, Tatarstanu, Baszkirii, Czuwaszji i innych enklaw mniejszości etnicznych w Rosji.